Tuż po wyjściu z jednego z klubów w Tel Awiwie w minioną niedzielę, amerykański środkowy Maccabi, D’Or Fischer został zaatakowany przez nieznanych sprawców. W kierunku czarnoskórego koszykarza rzucona została butelka, która trafiła go w głowę, raniąc poważnie czoło i policzek. Fischer natychmiast został przetransportowany do szpitala Ichilov w stolicy Izraela, gdzie lekarze zdecydowali się na operację.
- Pacjent był w stanie głębokiego szoku. Jego stan był spotęgowany faktem, że uszkodzony został nerw twarzowy, który odpowiedzialny jest za mimikę policzka. Musiał przejść mikrooperację, która miała na celu naprawienie uszkodzenia - stwierdził Aviva Shemer, rzecznik szpitala Ichilov. - Choć przedmiot, który ugodził pacjenta, wszedł głęboko, nie należy spodziewać się permanentnego uszkodzenia ciała - dodał Shemer.
Choć włodarze izraelskiego klubu zapowiadają natychmiastowe śledztwo w sprawie ataku, rzecznik Maccabi, Nitzan Ferraro studzi nastroje. - D’Or został ugodzony ostrym przedmiotem, najprawdopodobniej była to butelka, w twarz. Przeszedł już dwie operacje i mamy głęboką nadzieję, że nerw został naprawiony w największym stopniu jak to tylko możliwe. Najpierw koncentrujmy się na zdrowiu koszykarza, później będziemy myśleć o szczegółach całego wydarzenia - powiedział Ferraro.
Wraz z Fischerem, w szpitalu pozostaje jego ojciec, który akurat przyjechał do Izraela odwiedzić syna, a także klubowy lekarz Maccabi oraz menedżer klubu, Gur Shelef.
Fischer w przeszłości występował w barwach Anwilu Włocławek. Będąc podopiecznym Andreja Urlepa notował 4,3 punktu i 9 zbiórek, lecz po trzech meczach został zwolniony. Po opuszczeniu Włocławka jego kariera nabrała jednak rozmachu. W zeszłym sezonie był najlepszym graczem Euphony Bree (14,4 punktu i 10,8 zbiórki), zaś przed obecnym sezonem podpisał dwuletnią umowę z Maccabi. Dotychczas notuje 13,7 punktu i 7,7 zbiórki w Eurolidze.