Obie drużyny przystąpiły do tego pojedynku niezwykle skoncentrowane. Pojedynek stał na niezłym poziomie, a wgrana ostatecznie pojechała do Polkowic. CCC triumfowało 71:69.
- Szkoda, że nie udało się wygrać tego meczu, bo mogliśmy to zrobić. Do moich zawodniczek nie mogę mieć jednak żadnych pretensji, bo włożyły w walkę całe swoje serce - komentuje spotkanie Algirdas Paulauskas, trener Energi Toruń.
Katarzynki miały ostatnie posiadanie w meczu. 4 sekundy okazały się jednak niewystarczające, aby odmienić losy spotkania. - Na parkiecie zabrakło nam dyscypliny. Podjęliśmy kilka niewłaściwych decyzji i zbyt często gramy indywidualnie - dodaje doświadczony litewski szkoleniowiec.
Właśnie indywidualna gra w opinii Paulauskasa zadecydowała o przegranej. - Przed meczem uczulałem, że zespołowość będzie tutaj kluczem do sukcesu - mówi. - Z tak klasowym zespołem, jakim niewątpliwie jest CCC, każda dobra decyzja jest po prostu na wagę złota.
Przegrana boli tym bardziej, że Katarzynki jeszcze na minutę przed końcem prowadziły 69:66 i miały piłkę. Do końca punktowały już jednak tylko rywalki. Zza łuku celnie przymierzyła Walerija Musina, a z linii rzutów wolnych nie pomyliła się Noemie Mayombo.
ZOBACZ WIDEO Emil Sajfutdinow gotowy na powrót do SGP. Chce wjechać na szczyt