Poniedziałkowy pojedynek długo przypominał domową inaugurację King Szczecin sprzed roku. Wtedy w Azoty Arenie zwyciężyła Siarka Tarnobrzeg (75:70). TBV Start Lublin przeważał przez większość meczu, choć nie było to wielkie prowadzenie. Gospodarze, których gra falowała zdołali jednak wyszarpać zwycięstwo w starciu, którego byli zdecydowanym faworytem.
- Cieszę się ze zwycięstwa i dwóch punktów, natomiast nie zadowala nas styl, w jakim to osiągnęliśmy. Po zeszłorocznych doświadczeniach najważniejsze było to, żeby wygrać mecz, bo za dwa tygodnie nie będzie się liczyło, że zwyciężyliśmy pięcioma punktami po męczarniach - przyznał trener King Szczecin, Marek Łukomski.
Dlaczego szkoleniowcowi nie podobała się gra jego zespołu? - Nie graliśmy tego, co na treningach. Gdy ćwiczyliśmy zagrywki Startu to bardzo dobrze to rozbijaliśmy. W meczu tego nie było widać. Nie wiem, czym to jest spowodowane. U profesjonalistów nie powinno być tremy, natomiast będziemy analizowali wideo i zobaczymy - ocenił trener Wilków.
Nie tylko szczecińscy koszykarze mieli problem na inaugurację. W poprzednich latach fatalnie wchodzili oni w sezon i musieli później odrabiać straty, co w rywalizacji o play-offy nie było wcale łatwym zadaniem. W rozpoczętych w sobotę rozgrywkach doszło już do kilku niespodzianek.
ZOBACZ WIDEO Krychowiak: kontuzja Milika to dla nas tragedia (Źródło: TVP S.A.)
- Pierwsza kolejka to zawsze niewiadoma. Nie wszyscy wiedzą, czego się spodziewać jak przyjdzie presja, kibice i duże oczekiwania. Wygrane Polfarmexu w Słupsku i Polpharmy z Anwilem pokazują, że pierwsza kolejka była nieobliczalna - skomentował kończącą się powoli serię gier Marek Łukomski.
W poniedziałek kilku koszykarzy King Szczecin pokazało się z dobrej strony. W tym gronie był Zach Robbins. Dorobek Amerykanina to 16 punktów, osiem zbiórek i cztery bloki. - Początek był dla nas trudny. Oczywiście to nie była nasza najlepsza defensywa. Powinniśmy się lepiej komunikować i wracać przy obronie transmisyjnej. Zagraliśmy dobrze w ofensywie. Zdobyliśmy dużo punktów. Jestem zadowolony ze zwycięstwa. W drugiej połowie zagrałem nieźle. Trafiłem kilka rzutów. Miałem też trochę bloków i zbiórek. Mamy rozgrywających, którzy grają zespołowo. To jest dobre dla wysokich - cieszył się nowy center szczecińskiej ekipy.