Jarosław Krysiewicz: Kuriozalna sytuacja

- To kuriozalna sytuacja. Nie oszukujmy się. Stelmet BC popełnił fatalny błąd, na którym skorzystaliśmy - mówi Jarosław Krysiewicz. Jego Polfarmex walkowerem pokonał mistrza Polski, który zapomniał o regulaminowej liczbie Polaków w składzie.

[b]

WP SportoweFakty: Polfarmex Kutno walkowerem pokonuje Stelmet BC Zielona Góra i sezon 2016/2017 rozpoczyna od bilansu 2:0. [/b]

Jarosław Krysiewicz: Ja gratulacji nie przyjmuję (śmiech). Stelmet BC, mówiąc brzydko, dał ciała. My skorzystaliśmy na ich błędzie. Mamy dopisane dwa punkty.

Pierwszy raz spotkał się pan z taką sytuacją?

- Absolutnie. Komisarz Wiesław Zych, który ma ogromne doświadczenie i jest bardzo zasłużony dla polskiej koszykówki, powiedział, że nigdy nie spotkał się z taką sytuacją. Drużyny spóźniały się na mecze z powodów korków, wypadków, ale takiej historii w PLK jeszcze nie było.

ZOBACZ WIDEO Pazdan nie jest najlepszy, Ronaldo się poświęcał. Portugalczycy wrócili do meczu z Polską

Kiedy się zorientowaliście, że coś jest nie tak?

- Na rozgrzewce. Komisarz Zych zawołał do siebie kierowników drużyn i oznajmił, że w zespole z Zielonej Góry po prostu brakuje Polaków. Sprawa była jasna, bo w protokole musi być sześciu. To kuriozalna sytuacja. Nie oszukujmy się. Stelmet BC popełnił fatalny błąd, na którym skorzystaliśmy. Pewnie jakieś głowy polecą w zielonogórskiej drużynie, ale to już nie jest nasza sprawa.

Jak przyjęli to zawodnicy? Czy Amerykanie zrozumieli całą sytuację?

- Nie, trudno było im to wytłumaczyć. Byli w ogromnym szoku i wydaje mi się, że długo będę to wspominali. Nie dziwię im się. Aczkolwiek w szatni apelowaliśmy do zawodników, by zapomnieli o tym incydencie i skupili się na kolejnych meczach.

Pokonaliście Energę Czarnych Słupsk i Stelmet BC Zielona Góra. Przed sezonem mało kto wierzył w taki scenariusz.

- Baliśmy się terminarza, który nie był dla nas łaskawy. Drżeliśmy o wynik w pierwszych dwóch meczach. Nie będę ukrywał. A tutaj taka niespodzianka. Mamy 2:0. Jedziemy dalej. Przed nami szalenie ważne mecze.

AZS, Asseco i TBV Start Lublin.

- Dokładnie. Musimy stanąć na rzęsach, by wygrać te wszystkie trzy mecze.

5:0 jest w zasięgu.

- Prawda, aczkolwiek nieco żałuję, że przez ten walkower ze Stelmetem BC wypadniemy z rytmu meczowego. Nawet z tyłu głowy chodziła mi myśl, by poprosić Artura Gronka o rozegraniu takiego sparingu, ale widziałem, że zawodnicy Stelmetu BC byli kompletnie rozkojarzeni. To nie miało najmniejszego sensu.

Rozmawiał Karol Wasiek

Komentarze (2)
avatar
millenium
16.10.2016
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Jeśli za tydzień uda pokonać się AZS to myślę że 5:0 spokojnie jest w naszym zasięgu. Stelmet sprawił nam niezłą niespodziankę która w naszym przypadku może mieć bardzo duży wpływ w kontekście Czytaj całość
avatar
Kris82_
15.10.2016
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Zawsze też istnieje możliwość kontuzji w tak zwanym sparingu... Więc decyzja wydaje się właściwa dla obu stron.