[tag=1748]
Siarka Tarnobrzeg[/tag] nie odniosła jeszcze zwycięstwa w sezonie 2016/2017 Polskiej Ligi Koszykówki. Przegrała cztery mecze, choć była bardzo blisko sprawienia sensacji i pokonania Rosy w minioną sobotę, w spotkaniu czwartej kolejki. Ostatecznie poniosła nieznaczną porażkę (64:68).
- To już drugi taki mecz, bo przed tygodniem walczyliśmy jak równy z równym, do końca ze Stalą Ostrów. Tym razem było podobnie - powiedział Tomasz Wojdyła, wspominając o zakończonym rezultatem 60:69 starciu z BM Slam Stalą Ostrów Wielkopolski w ramach trzeciej serii gier.
- Wiadomo, że Rosa jest wicemistrzem Polski, ale teraz znajduje się trochę w "dołku" i chcieliśmy to wykorzystać - podkreślił kapitan Siarki, który w hali Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji zapisał na swoim koncie double-double. Przez blisko 32 minuty spędzone na parkiecie zdobył 13 punktów i miał 10 zbiórek.
39-latek zwrócił uwagę na postawę najlepszego strzelca rywali w tym spotkaniu (28 "oczek") jako kluczową dla końcowego rezultatu. - Załatwił nas Michał Sokołowski. Zdobył 28 punktów, reszta graczy została ograniczona. Michał wykorzystywał przewagi, które miał w trzeciej i czwartej kwarcie. To jest główna przyczyna naszej porażki - nie miał wątpliwości bardzo doświadczony koszykarz Siarki.
ZOBACZ WIDEO Zapłakany, chciał uciekać. Oto początki Cristiano Ronaldo. Wróci jeszcze do domu?