NBA: Tuzin Jazzmanów

Walka o zajęcie jak najlepszej pozycji przed rozgrywkami play off trwa w najlepsze. Utah Jazz nie przegrała ligowego meczu od początku lutego i z dnia na dzień pnie się coraz wyżej w klasyfikacji Konferencji Zachodniej. Podopieczni Jerry'ego Sloana wygrali po raz 12. z rzędu, pokonując na wyjeździe Indianę Pacers. Tymczasem w coraz gorszej sytuacji znajdują się koszykarze Phoenix Suns, którzy polegli we własnej hali z Dallas Mavericks. Czyżby to koniec ich marzeń o grze w play off?

W tym artykule dowiesz się o:

Utah Jazz są już na czele Northwest Division a wkrótce mogą awansować nawet na 2. miejsce w Konferencji Zachodniej. Koszykarze z Salt Lake City wygrali 12. mecz z rzędu i po raz kolejny zgłosili swoje aspiracje do gry o najwyższe cele. Tym razem Jazz nie dali szans Indianie Pacers, choć losy spotkania rozstrzygnęły się dopiero w połowie ostatniej odsłony. Od stanu 90:90 goście rozpoczęli serię 16:4 i spokojnie kontrolowali wydarzenia na parkiecie aż do ostatniej syreny. - Jesteśmy pewni siebie i zamierzamy wygrywać każdy mecz, niezależnie od tego jak on się potoczy - powiedział Carlos Boozer, podkoszowy Jazz. W pierwszej połowie Pacers prowadzili regularną wymianę ciosów z rywalem a fantastycznie dysponowany rzutowo był szczególnie Troy Murphy. Leworęczny skrzydłowy trafił 7 z 8 rzutów trzypunktowych! W miarę upływu czasu inicjatywa zaczęła przechodzić w ręce Utah, która miała dużo większą siłę rażenia a po raz kolejny bardzo dobrze spisali się ich zmiennicy. - Nie przywiązuję większej uwagi do serii zwycięstw. Staramy się po prostu robić to co najlepsze. I tak dzień po dniu - podsumował Jerry Sloan, szkoleniowiec Jazzmanów. Warto podkreśli, że koszykarzom Utah brakuje już tylko 3 wygranych do wyrównania najlepszej passy w historii klubu.

Szanse Phoenix Suns na udział w play off topnieją z dnia na dzień. Po niedzielnej, nieznacznej porażce z San Antonio Spurs podopieczni Alvina Gentry’ego nie sprostali Dallas Mavericks. Drużyna z Teksasu powiększyła tym samym przewagę nad Słońcami, która obecnie wynosi 5 meczów. Gospodarze dotrzymywali kroku rywalom w pierwszej połowie, lecz po przerwie świetnie spisywał się Dirk Nowitzki. Niemiecki skrzydłowy zdobył wówczas 23 ze swoich 34 punktów a jego rzuty były wprost nie do zablokowania. - Dirk grał świetnie, był nie do zatrzymania. Jestem zawiedziony stylem jaki prezentowaliśmy w drugiej połowie. Nasza koncentracja nie była na najwyższym poziomie - powiedział Steve Nash, rozgrywający Phoenix. Kanadyjczyk zdobył 23 punkty i 13 asyst a Shaquille O’Neal dołożył 2 "oczka" mniej. Dzięki temu "Diesel" awansował na 6. miejsce w klasyfikacji najlepszych strzelców w historii NBA. Co z tego, skoro jego zespół najprawdopodobniej nie awansuje do najważniejszej części sezonu..

W konferencji Wschodniej coraz większy ścisk. Milwaukee Bucks toczą walkę z Chicago Bulls o zajęcia 8. miejsca, gwarantującego grę w play off. Kozły przegrały jednak bardzo ważny mecz z New York Knicks, którzy także starają się wskoczyć do najlepszej ósemki. Pierwsza połowa należała do gospodarzy, kontrolujących wydarzenia na parkiecie. Ich przewaga urosła nawet do 8 "oczek", głównie skutecznej grze Charliego Villanuevy. Nowojorczycy nie dali za wygraną i po przerwie włączyli piąty bieg. Jak zwykle w ich przypadku kluczem do zwycięstwa okazała się skuteczna ofensywa, w której brylował duet Larry Hughes - Nate Robinson. Obaj obwodowi zdobyli w sumie aż 71 punktów! Tymczasem walczący o prymat w tejże konferencji Cleveland Cavaliers dokonali rzeczy wprost niemożliwej. Na początku ostatniej kwarty przegrywali z Los Angeles Clippers różnicą 19 punktów i mało kto wierzył w pomyślny dla nich koniec. Kawalerzyści udowodnili jednak, że są zespołem z charakterem i zawsze grają do końca. Drugie z rzędu triple-double zanotował LeBron James (32 punkty, 13 zbiórek, 11 asyst), najlepszy zawodnik spotkania.

Indiana Pacers - Utah Jazz 100:112

(T. Murphy 23 (13 zb), J. Jack 21, T.J. Ford 21 - M. Okur 24, P. Millsap 22, R. Brewer 18)

Milwaukee Bucks - New York Knicks 112:120

(C. Villanueva 32, R. Sessions 22, R. Jefferson 16 - L. Hughes 39, N. Robinson 32, D. Lee 19 (18 zb))

San Antonio Spurs - Charlotte Bobcats 100:86

(T. Parker 21, R. Mason 21, T. Duncan 18 (11 zb) - R. Bell 16, E. Okafor 16, R. Felton 15)

Phoenix Suns - Dallas Mavericks 117:122

(S. Nash 23 (13 as), S. O’Neal 21, M. Barnes 21 - D. Nowitzki 34 (13 zb), J. Terry 25, J. Barea 16)

Sacramento Kings - Oklahoma City Thunder 98:99

(S. Hawes 20 (10 zb), F. Garcia 18, A. Nocioni 16 - R. Westbrook 22, J. Green 22, T. Sefolosha 17)

Los Angeles Clippers - Cleveland Cavaliers 83:87

(Z. Randolph 20 (12 zb), A. Thornton 20, E. Gordon 14 - L. James 32 (13 zb, 11 as), Z. Ilgauskas 16, M. Williams 14)

Tabele:

EASTERN CONFERENCE

ATLANTIC DIVISION

x-Boston 49 15 .766

Philadelphia 30 31 .492

New Jersey 28 35 .444

NY Knicks 26 37 .413

Toronto 23 41 .359

CENTRAL DIVISION

x-Cleveland 50 13 .794

Detroit 32 30 .516

Chicago 29 35 .453

Milwaukee 30 37 .448

Indiana 28 38 .424

SOUTHEAST DIVISION

Orlando 46 17 .730

Atlanta 36 28 .563

Miami 34 29 .540

Charlotte 28 36 .438

Washington 15 49 .234

WESTERN CONFERENCE

NORTHWEST DIVISION

Utah 41 23 .641

Portland 40 23 .635

Denver 40 25 .615

Minnesota 18 45 .286

Oklahoma City 18 46 .281

PACIFIC DIVISION

LA Lakers 50 13 .794

Phoenix 34 30 .531

Golden State 21 42 .333

LA Clippers 15 49 .234

Sacramento 14 50 .219

SOUTHWEST DIVISION

San Antonio 43 20 .683

Houston 42 23 .646

New Orleans 39 23 .629

Dallas 39 25 .609

Memphis 16 46 .258

x - zapewnione prawo gry w fazie play off.

Źródło artykułu: