Kampania prezydencka Hillary Clinton dobiegła końca podczas niedzielnego wiecu wyborczego w Cleveland. Tam osobą, która zapowiedziała wyjście na scenę kandydatki Partii Demokratycznej, okazał się sam LeBron James, gwiazda Cleveland Cavaliers i najlepszy koszykarz NBA.
- Musimy wyjść z domów i pójść zagłosować na Hillary - mówił ze sceny James. - Hillary jest w stanie sprawić, że marzenia naszych dzieci staną się rzeczywistością. A jest to bardzo ważne dla mnie jako ojca i osoby, która sama ma fundację pomagającą młodym w Ohio zdobyć wykształcenie.
Clinton była w niedzielę w Cleveland, ponieważ sondaże przedwyborcze wskazują, że w kluczowym stanie Ohio przewagę ma kandydat Partii Republikańskiej Donald Trump.
Tak aktywna obecność gwiazdy NBA w kampanii prezydenckiej to rzadkość. Clinton może jednak liczyć na otwarte poparcie jeszcze innej gwiazdy NBA Chrisa Paula.
James ogłosił swoje poparcie w otwartym liście, który na początku października opublikowany został w "New York Times".
ZOBACZ WIDEO Anita Włodarczyk: wciąż do mnie nie dociera to, co osiągnęłam (źródło TVP)
{"id":"","title":""}
Wybory prezydenckie w USA odbędą się we wtorek 8 listopada. Nieznacznym faworytem sondaży na ostatniej prostej jest Clinton, żona byłego prezydenta USA Billa Clintona.
Będą to pierwsze wybory prezydenckie w historii USA, gdzie o fotel prezydenta ubiegać się będzie kobieta jako kandydatka jednej z dwóch głównych sił politycznych w Stanach Zjednoczonych.
LeBron to też wyborca:)