Wizards nie sprostali mistrzom NBA. 15 zbiórek Gortata

PAP/EPA / ERIK S. LESSER
PAP/EPA / ERIK S. LESSER

Marcin Gortat wyrównał swój rekord zbiórek w tym sezonie (15), lecz jego Washington Wizards przegrali z Cleveland Cavaliers 94:105. To już szósta porażka stołecznej ekipy w bieżących rozgrywkach.

Marcin Gortat przebywał na parkiecie 26 minut - najkrócej w tym sezonie (średnia 35 minut. W tym czasie zdobył tylko cztery punkty (2/5 z gry i 0/2 z linii), ale miał aż 15 zbiórek - to wyrównanie najlepszego wyniku w bieżących rozgrywkach. Nasz rodak miał również asystę i przechwyt.

Wizards mimo walki w pierwszej połowie nie sprostali Cleveland Cavaliers, przegrywając 94:105. Świetnie przed przerwą spisywał się John Wall, jednak to LeBron James i spółka odnieśli zwycięstwo. Lider Cavs osiągnął barierę 27 000 punktów jako najmłodszy w historii NBA.

Wall zdobył 23 punkty w pierwszej połowie, a Wizards prowadzili nawet 45:33. Po przerwie lider Czarodziei nie był już tak skuteczny, a na dodatek brakowało mu wsparcia. Widoczny był również brak Bradley'a Beala, który z powodu kontuzji nie mógł pomóc swoim kolegom. Kyrie Irving i James zdobyli dla gości odpowiednio 29 i 27 punktów i to oni w głównej mierze odpowiadają za siódme zwycięstwo mistrzów NBA.

Kluczowe okazały się trójki. Wizards mieli ledwo 3/15 w tym elemencie, podczas gdy Cavs 14/33. - Oni trafili 14 trójek, my zaledwie trzy. W tym elemencie rozstrzygnął się ten mecz - podsumował Wall, który nie zagra przeciwko Chicago Bulls w sobotę. Przed Wizards kolejne ciężki spotkanie, być może nawet bez dwójki swoich liderów (Beal i Wall).

Nie ma już w NBA drużyny bez wygranej. Ostatnią, która odniosła triumf okazała się Philadelphia 76ers, która po dogrywce pokonała Indiana Pacers 109:105. Ojcem zwycięstwa był Joel Embiid, który 16 ze swoich 25 punktów zdobył w czwartej kwarcie i dogrywce.

W meczu na szczycie Konferencji Wschodniej Charlotte Hornets przegrali z Toronto Raptors 111:113. W szeregach gospodarzy aż 40 punktów wywalczył Kemba Walker, lecz niewiele gorszy był lider Raptorków DeMar DeRozan - autor 34 oczek. Kanadyjska drużyna przerwała tym samym serię czterech wygranych z rzędu Szerszeni, z kolei DeRozan zanotował już siódmy mecz w tym sezonie z co najmniej 30 punktami.

Z kolei mecz topowych drużyn Zachodu padł łupem Los Angeles Clippers, którzy pokonali na wyjeździe Oklahomę City Thunder 110:108. 25 punktów dla przyjezdnych uzbierał Blake Griffin, z kolei Russell Westbrook był o krok od kolejnego triple-double. Lider OKC miał 29 punktów, 14 zbiórek i dziewięć asyst. Russ miał w ostatnich sekundach rzut na zwycięstwo, lecz chybił. Clippers z bilansem 8-1 są obecnie najlepszą ekipą w NBA, to również ich najlepszy start w historii klubu.

Wyniki:

Washington Wizards - Cleveland Cavaliers 94:105 (31:26, 25:32, 19:26, 19:21)
(Wall 28, Morris 20, Porter 11 - Irving 29, James 27, Smith 17)

Charlotte Hornets - Toronto Raptors 111:113 (27:28, 17:30, 38:21, 29:34)
(Walker 40, Batum 18, Zeller 12 - DeRozan 34, Lowry 19, Valanciunas 12)

Orlando Magic - Utah Jazz 74:87 (17:23, 21:19, 26:18, 10:27)
(Fournier 21, Augustin 19 - Hayward 20, Favors 18, Gobert 13)

Philadelphia 76ers - Indiana Pacers 109:105 (21:27, 30:25, 25:20, 24:28, 9:5)
(Embiid 25, Ilyasova 14, Stauskas 14 - George 26, Ellis 19, Miles 13)

Boston Celtics - New York Knicks 115:87 (31:27, 30:24, 25:22, 29:14)
(Thomas 29, Olynyk 19, Bradley 15 - Porzingis 14, Anthony 12, Rose 11)

Oklahoma City Thunder - Los Angeles Clippers 108:110 (24:16, 26:34, 24:32, 34:28)
(Westbrook 29, Oladipo 18, Roberson 13 - Griffin 25, Crawford 19, Paul 17)

San Antonio Spurs - Detroit Pistons 96:86 (28:26, 21:26, 26:15, 21:19)
(Gasol 21, Leonard 17, Aldridge 14 - Drummond 20, Harris 12, Smith 12)

Portland Trail Blazers - Sacramento Kings 122:120 (35:31, 27:26, 22:26, 22:23, 16:14)
(Lillard 36, McCollum 31, Crabbe 16 - Cousins 33, Gay 29, Collison 20)

ZOBACZ WIDEO Oświadczyny na macie. Zakończył walkę i... (źródło: TVP SA)

{"id":"","title":""}

Komentarze (1)
liger
12.11.2016
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
statystyki kłamią, bo nie zaliczyli gortatowi asysty jak podał lebronowi do kontry !
poza statami powinien dostać jakąś specjalną statuetkę za to że robi największy wiatr w nba /lata jak piłka
Czytaj całość