Dramatyczny okres CCC Polkowice. Przerwa w rozgrywkach zbawienna
Żaden klub Basket Ligi Kobiet nie potrzebował tak bardzo przerwy w rozgrywkach, jak CCC Polkowice. Zespół z ogromnymi aspiracjami w ostatnim czasie przegrywa mecz za meczem, a o stylu lepiej nie mówić.
Koszykarki CCC Polkowice sezon rozpoczęły zgodnie z planem, czyli od serii zwycięstw w BLK. Potem miało być jeszcze lepiej, gdyż zza oceanu przyleciały Brittany Boyd i Isabelle Harrison. Nic takiego jednak nie miało miejsca.
Pomarańczowe po dwóch dogrywkach przegrały mecz w Eurolidze z Uniqą Sopron i tym samym zaczęła się czarna seria CCC.
- We Wrocławiu widzieliśmy dwie drużyny. Ślęzę, która grała jak zespół dzieląc się piłką, szukając się na otwartych pozycjach do oddawania rzutów. Tą drugą drużyną byliśmy my, a my tego wszystkiego nie robiliśmy. Właśnie to zrobiło różnicę - ocenia mecz w stolicy Dolnego Śląska Svitek.
Doświadczonego trenera, który w przeszłości zdobywał tytuły mistrzowskie z Wisłą Can-Pack Kraków, można jeszcze w miarę wytłumaczyć. Drużynę - do meczu we Wrocławiu - miał zaledwie tydzień, a w tym czasie trzy mecze. Potencjał drużyny jest jednak taki, że styl porażek jest szokujący.
- Przegraliśmy już trzy mecze. Naprawdę nie wiem, co powiedzieć - mówi krótko.
Teraz przed drużynami Basket Ligi Kobiet dwa tygodnie przerwy związanej z meczami eliminacyjnymi reprezentacji do Women EuroBasket 2017. Ta przerwa być może okaże się darem od niebios tak dla Svitka, jak i całej organizacji CCC.
Trener zdąży dokładniej poznać zawodniczki i jak funkcjonują w drużynie. Zdoła wprowadzić swój system gry i taktykę. Być może to właśnie grudzień pokaże czy CCC będzie drużyną grającą na miarę swoich ambicji. Na razie głównym celem będzie przerwanie serii porażek podczas najbliższej konfrontacji z drużyną Basket 90 Gdynia.
ZOBACZ WIDEO LeBron James przeszedł do historii (źródło: TVP)