Cały mecz trwał aż 3 godziny i 46 minut a najlepszy zawodnik spotkania Jonny Flynn przebywał na parkiecie niesamowitą ilość 67 minut! W tym czasie zdobył 34 punkty, 11 asyst, 6 przechwytów, 3 zbiórki i blok! - Chciałem tylko żeby ten mecz już się skończył. Nieważne kto wygra, myślałem tylko o zejściu z parkietu - mówił wycieńczony zawodnik.
Pojedynek zakończył się kilka minut przed 1.30 w nocy czasu amerykańskiego! Co ciekawe z 244 punktów aż 102 zostały zdobyte w dogrywkach. 8 zawodników musiało opuścić parkiet z powodu 5 przewinień, a 6 graczy uzbierało double-double.
- Nie mam słów. Nigdy nie byłem bardziej dumny z zespołu, który prowadzę - przyznał Jim Boeheim, szkoleniowiec Syracuse. To drugi najdłuższy mecz w historii akademickiej koszykówki. W 1981 roku Cincinnati pokonali Bradley 75:73 a mecz zakończył się po 7 dogrywkach. Ówczesny niski wynik spowodowany był brakiem zegara odmierzającego czas akcji, który został wprowadzony dopiero kilka lat później.
Connecticut Huskies - Syracuse Orange 117:127 (37:34, 34:37, 10:10, 6:6, 11:11, 6:6, 6:6, 7:17)
Connecticut: A.J. Price 33 (10 as), S. Robinson 28 (14 zb), H. Thabeet 19 (14 zb), J. Adrien 12 (14 zb), K. Walker 8 (11 zb), C. Austrie 8, S. Haralson 5, G. Edwards 4 (10 zb), D. Beverly 0.
Syracuse: J. Flynn 34 (11 as), P. Harris 29 (22 zb), E. Devendorf 22. A. Rautins 20, R. Jackson 10, A. Onuaku 8, K. Ongenaet 4, J. Thomas 0, K. Jospeh 0.