Zwycięstwo niezagrożone - relacja z meczu KPSW Astoria Bydgoszcz - Tur Bielsk Podlaski

Bez kilku podstawowych zawodników do sobotniego spotkania przystąpili koszykarze Tura Bielsk Podlaski i KPSW Astorii Bydgoszcz. Ale nawet brak w składzie gospodarzy Pawła Lewandowskiego i Sebastiana Laydycha nie zdeprymował podopiecznych Macieja Borkowskiego.

Straty gości były jednak większe. Andrej Sinielnikow nie mógł skorzystać z usług Kamila Sulimy, Rafała Bochenka, Daniela Byliniaka i Marcina Balickiego. - Wiadomo jak wygląda nasza sytuacja. Na dodatek w czasie samego spotkania urazy nabawił się Łukasz Kuczyński. Wyrównaną walkę toczyliśmy dopóki starczyło nam sił i pomysłów. Pierwsza kwarta w naszym wykonaniu nie była zła, ale w drugiej gospodarze całkowicie nas zmiażdżyli, wygrywając tą część gry 21:8 - mówił szkoleniowiec Tura.

Gra ekipy ze wschodu Polski w początkowych fragmentach rzeczywiście nie wyglądała źle. Zwłaszcza w pierwszych dziesięciu minutach, kiedy trzy razy z dystansu trafił Łukasz Kiluk (15:18). Wyrównana walka trwała jedynie do początku drugiej kwarty, bo wówczas bydgoszczanie wykorzystali swoją główną broń, czyli rzuty za trzy. Ponadto świetnie na obwodzie radził sobie Oliwier Szyttenholm, a dzielnie swojego brata wspierał również Dorian Szyttenholm. Cenne punkty dołożył Przemysław Gierszewski (34:21), i właściwie na tym emocje w sobotnim spotkaniu się skończyły.

W drugiej połowie Maciej Borkowski dał pograć swoim zmiennikom. Poprawnie prezentował się pod koszem Paweł Poliwka, a także młody Tristan Baliński. - To bardzo cieszy. Zwłaszcza przed nadchodzącą fazą play-off, gdzie trzeba będzie grać pełnym składem. Tristan rzeczywiście prezentował się bardzo dobrze, umiejętnie szukał pod koszem swoich partnerów. Stąd między innymi dwie piękne asysty - chwalił zawodnika jego trener.

- Większość tych zawodników wcześniej nie miała okazji występować na II-ligowych parkietach. W sobotę nasi chłopacy za bardzo wystraszyli się gospodarzy, a ponadto w drugiej połowie Astoria zdecydowanie poprawiła defensywę. Przegrana na pewno martwi, ale pocieszające jest to, że momentami toczyliśmy równorzędną grę. Przynajmniej tak to z mojej strony wyglądało - podsumował Sinielnikow.

Natomiast już za tydzień bydgoskich koszykarzy czeka trudna, derbowa potyczka w Gniewkowie. Z kolei Tur podejmie na własnym parkiecie AZS Kutno.

KPSW Astoria Bydgoszcz - Tur Bielsk Podlaski 95:67 (20:20, 21:8, 34:18, 20:21)

KPSW Astoria: D.Szyttenholm 25 (2), A.Szopiński 19 (2), Gierszewski 14 (4), Poliwka 11 (1), Kamecki 11, O.Szyttenholm 6, Gliszczyński 5 (1), Baliński 3 (1), T.Szopiński 1, Kubacki 0.

Tur Bielsk Podlaski: Kiluk 16 (4), Monach 14, Weres 13 (3), Kuczyński 10, Kaczanowski 8, Stolarz 4, Jóźwiuk 2, Wysocki 0, Kazimierczyk 0, Sinielnikow 0.

Źródło artykułu: