We wtorek Robert Skibniewski nie znalazł się w autobusie Anwilu Włocławek na mecz z Siarką Tarnobrzeg, co było jasnym sygnałem, że jego czas w drużynie z Kujaw dobiegł końca. Agent "Skiby" prowadził negocjacje w sprawie rozwiązania kontraktu. One ostatecznie zakończyły się w czwartek. Klub z Włocławka tuż po godzinie 12:00 ogłosił zakończenie współpracy.
33-letni rozgrywający długo bez pracy nie pozostał, bo kilkadziesiąt minut później przedstawiciele King Szczecin poinformowali o podpisaniu kontraktu ze Skibniewskim.
Jego agent, Tarek Khrais, za pośrednictwem Twittera przyznał, że jest to półtoraroczna umowa.
Robert Skibniewski w King Szczecin na Ren i następny sezon! Gratulacje
— Tarek Khrais (@TKhrais) 8 grudnia 2016
Skibniewski miał jeszcze propozycje z Trefla Sopot i TBV Startu Lublin. Ostatecznie jednak zawodnik swoją karierę będzie kontynuował w zespole z Pomorza Zachodniego.
33-latek da wsparcie drużynie z ławki i tym samym odciąży nieco Russella Robinsona. Amerykanin, który znakomicie prezentuje się w tym sezonie, jest mocno eksploatowany przez Marka Łukomskiego. Polski szkoleniowiec bardzo nalegał na transfer Skibniewskiego, który ma zaprowadzić porządek w drużynie King Szczecin.
33-letni reprezentacyjny rozgrywający w tym sezonie w barwach Anwilu Włocławek notował przeciętnie 5,9 punktu i 3,4 asysty.
ZOBACZ WIDEO Vadis Odjidja-Ofoe: Dojrzeliśmy