We wtorkowy wieczór PAOK Saloniki pokonał 85:66 Rosę Radom w meczu ósmej kolejki Basketball Champions League. Dla greckiej drużyny była to czwarta wygrana, dzięki czemu zajmuje aktualnie czwarte miejsce w grupie C.
Gospodarze w pełni zrewanżowali się więc wicemistrzom Polski za pamiętną porażkę po trzech dogrywkach na inaugurację rozgrywek. - Bardzo potrzebowaliśmy tego zwycięstwa, to bardzo ważny rezultat dla nas. Mam nadzieję, że teraz będziemy spisywać się już tylko lepiej w Lidze Mistrzów, a ta wygrana da nam więcej pewności - podkreślił po zakończeniu zawodów Darryl Bryant, który przez 24 minuty spędzone na parkiecie zdobył dziewięć punktów.
PAOK do triumfu poprowadził Jordan Sibert, autor aż 22 "oczek". - Jordan zagrał świetne zawody, taki występ był mu bardzo potrzebny, przede wszystkim ze względu na jego sytuację osobistą - chwalił kolegę Bryant.
- Kluczem do zwycięstwa była nasza defensywa. Wykonaliśmy świetną robotę w tym elemencie przez większą część spotkania. Zdarzył nam się przestój w drugiej połowie, ale w odpowiednim momencie koncentracja wróciła i zachowaliśmy ją już do końca - Amerykanin podał główny powód zwycięstwa.
- Wygrane zawsze podnoszą morale i pozwalają z optymizmem patrzeć w przyszłość. Najbardziej mnie cieszy nasza postawa w obronie i to, że nie straciliśmy wypracowanej na początku meczu przewagi - zakończył rzucający.
ZOBACZ WIDEO Prijović: Możemy pokonać każdego