Minnesota Timberwolves byli skazywani na porażkę w starciu z Golden State Warriors i nie zdołali sprawić niespodzianki, bo jedni z głównych faworytów do mistrzostwa zwyciężyli czwartą kwartę aż 38:20 i dzięki temu cały mecz 116:108.
Trzech zawodników Wolves zakończyło spotkanie z dorobkiem 25 punktów - Andrew Wiggins, Zach LaVine, a także Karl-Anthony Towns. Ten ostatni w jednej z akcji wykorzystał doskonałe podanie Ricky'ego Rubio, zdobył punkty w efektowny sposób, co zostało docenione przez NBA.