Ośmiu zawodników ze Słupska zakończyło ten pojedynek z dorobkiem 8 i więcej punktów. Właśnie tak zbilansowany team okazał się kluczem do pewnej wygranej. Po stronie pokonanych szalał Travis Releford, double-double zaliczył Tomasz Wojdyła, ale to nie pomogło.
Decydującym fragmentem meczu był przełom pierwszej i drugiej kwarty. Siarka prowadziła 18:13 i od tego stanu straciła aż 15 punktów pod rząd. Niemoc przełamał dopiero w 12 minucie Krzysztof Jakóbczyk - wtedy słupszczanie prowadzili już 28:20.
Od tego momentu Jerel Blassingame i koledzy przejęli już całkowitą kontrolę nad wydarzeniami na parkiecie sukcesywnie powiększając swoją przewagę. Ta najwyższa była na początku ostatniej ćwiartki, kiedy to podopieczni Robertsa Stelmahersa prowadzili już 75:53.
W tym momencie z gości nieco uszło już powietrze, co gospodarze wykorzystali i ostatecznie doprowadzili do w miarę twarzowego wyniku.
Po stronie gospodarzy dwoił się i troił wspomniany już Releford, który wykorzystał 10 z 20 rzutów i zakończył pojedynek z dorobkiem 24 oczek. Tym razem słabiej zagrał natomiast Zane Knowles, na koncie którego pojawiło się zaledwie 5 punktów.
Goście zaliczyli 52 procent skuteczności rzutów z gry - to pozwoliło im na kontrolę tego spotkania.
Do Tarnobrzegu Czarne Pantery przyjechały bez Grzegorza Surmacza. Ten ważny w rotacji słupszczan zawodnik ma problemy z pachwiną. W bieżącym sezonie 31-latek notuje średnio 8,1 punktu na mecz.
Siarka Tarnobrzeg - Energa Czarni Słupsk 76:89 (18:26, 19:26, 14:16, 25:21)
Siarka: Travis Releford 24, Tomasz Wojdyła 14 (11 zb), Brandon Brown 13, Alex Welsh 8, Krzysztof Jakóbczyk 9, Zane Knowles 5, Marcin Malczyk 3.
Energa Czarni: Chavaughn Lewis 16, Marcus Ginyard 13, Jarosław Mokros 13, Jerel Blassingame 11, Justin Jackson 10, David Kravish 9, Łukasz Seweryn 9, Mantas Cesnauskis 8, Piotr Dąbrowski 0.
ZOBACZ WIDEO Szczęsny spowodował, a następnie obronił rzut karny. Zobacz skrót meczu AS Roma - AC Milan [ZDJĘCIA ELEVEN]