Iwo Kitzinger: Przyjmę każde zadanie

- Graliśmy jako drużyna i jako drużyna odnieśliśmy zwycięstwo - mówi po wygranej 88:79 nad Prokomem Trefl Iwo Kitzinger, rzucający PGE Turowa. Polak dał bardzo dobrą zmianę i za dwadzieścia minut, jakie spędził na parkiecie, otrzymał pochwały od trenerów obu zespołów.

Damian Chodkiewicz: Odrobiliście straty z Sopotu. O wygranej przesądziła rotacja i obrona?

Iwo Kitzinger: Trzeba podkreślić, iż zadecydowała obrona i jeszcze raz obrona, a także większy wkład i większe siły zawodników. Graliśmy jako drużyna i jako drużyna odnieśliśmy zwycięstwo.

Dlaczego tak się dzieje, iż skupiacie się tylko na mocniejszych rywalach i na Pucharze ULEB?

To nie jest tak, że skupiamy się tylko i wyłącznie na silniejszych przeciwników, ale to nasi rywale próbują się bardziej skupić na mecze z nami. My próbujemy podejść do każdego meczu profesjonalnie, ale wyniki są różne.

Skąd te przestoje w Waszej grze? Prowadziliście z Prokomem ponad dwudziestoma punktami, a po chwili straciliście aż dziesięć punktów.

Aby wypowiedzieć się na ten temat, to trzeba by obejrzeć mecz. Nie podsumowaliśmy jeszcze tego spotkania i w tej chwili nie jestem w stanie wyciągnąć wniosków.

W odróżnieniu do całego meczu, to ostatniej kwarty nie zaliczycie do udanych. Co się wówczas stało?

Być może były to oznaki zmęczenia. Z drugiej jednak strony Prokom zaczął gryźć parkiet i wywalczyli kilka takich niczyich piłek.

Wymusił Pan sześć fauli i zagrał bardzo dobrze, a na boisku spędził 20 minut. Aż tyle, czy tylko tyle?

Jeśli mam patrzeć na inne spotkania, to aż dwadzieścia minut, ale przede wszystkim jestem zadowolony, że drużyna zwyciężyła, a nie to, iż dłużej grałem. Cieszę się, że mogłem mieć wkład w wynik tego spotkania, bowiem o to przecież chodzi każdemu zawodnikowi, ale podkreślę to jeszcze raz - cieszy mnie zwycięstwo całej drużyny.

Trzeba jednak przyznać, że im dłużej trwa sezon, tym więcej minut Pan otrzymuje.

Przede wszystkim nie leżę już tyle w łóżku, nie choruję i trenuję, dlatego być może gram.

Odpowiada Panu rola rozgrywającego?

Każde zadanie zlecone mi przez trenera przyjmę z pokorą i staram się wykonywać je jak najlepiej.

Trener Pacesas na pomeczowej konferencji prasowej chwalił Pana za dobrą zmianę. Podtrzyma Pan te słowa?

Cieszę się, że taka osoba, jak trener Pacesas, wypowiada się w taki sposób i bardzo mnie to cieszy. Każdy z nas wniósł wiele do gry zespołu i dzisiejsze zwycięstwo odnieśliśmy razem.

David Logan, autor 26 punktów, to bez wątpienia gracz meczu?

David kończył większość akcji, oddając przy tym dużo prób, ale to cały zespół złożył się na zwycięstwo, ponieważ ktoś musi mu dobrze podać, dobrze postawić zasłonę, więc każdy z nas ma wkład w to, że Logan zdobywa punkty. Poza tym myślę, że bardzo dobrze się pokazał i trener wymaga od niego, by zdobywał punkty.

Komentarze (0)