NBA: świetny mecz Gortata, znakomita seria Wizards!

WP SportoweFakty / TANNEN MAURY
WP SportoweFakty / TANNEN MAURY

Marcin Gortat świetnie spisał się w meczu z Boston Celtics, a Washington Wizards umocnili swoją twierdzę. Drużyna Scotta Brooksa wygrała już czternaste spotkanie z rzędu we własnym obiekcie.

"Czarodzieje" w domu są niepokonani już od ponad półtora miesiąca. Stołeczna drużyna od tamtej pory zachwyca i wygrywa z każdym rywalem. Seria trwa już czternaście spotkań, dzięki czemu znacząco poprawili swój bilans. Aktualnie gracze Scotta Brooksa legitymują się 25 zwycięstwami i 20 porażkami. To daje im bardzo dobre piąte miejsce w Konferencji Wschodniej, a należy pamiętać, że w pewnym momencie zajmowali przedostatnią, piętnastą lokatę.

Celtics w Waszyngtonie nie mieli zbyt wiele do powiedzenia. Już od pierwszych minut ustępowali gospodarzom, choć przewaga Wizards nie była zbyt wielka. Niemniej systematycznie rosła, a w drugiej połowie wskoczyła na wyższy poziom. Nic dziwnego, że ostatecznie skończyło się na pewnym zwycięstwie.

W ogromnej mierze to zasługa duetu John Wall - Bradley Beal. Ta dwójka była wprost nie do zatrzymania. Obaj grali fantastycznie w ofensywie, trafiając odpowiednio 11 i 12 rzutów z gry. Do tego dobrze wykonywali rzuty osobiste. Wymieniony duet zgromadził razem aż 58 punktów. Oprócz nich dobrze spisał się Markieff Morris, autor double-double w postaci 19 punktów i 11 zbiórek.

Marcin Gortat również mógł swój występ zaliczyć do bardzo udanych. Polak grał przez 32 minuty i w tym czasie był mocnym ogniwem "Czarodziei". Doświadczony podkoszowy znakomicie grał w ataku - trafił aż 7 z 8 rzutów z gry, a do tego dobrze zbierał, wskutek czego zakończył zawody z dorobkiem 16 punktów i 8 zbiórek. Miał też przechwyt.

Na brak emocji nie mogli narzekać kibice w Phoenix. Zwłaszcza że w spotkaniu Suns z Timerbwolves miały miejsce spore zwroty akcji. "Leśne Wilki" miały imponujący i obiecujący początek starcia, ale goście dość szybko roztrwonili swoją przewagę. Na prowadzenie wysunęły się "Słońca", które w szczytowym momencie miały nawet 11 punktów przewagi.

Z tego również nic nie zostało, a w drugiej połowie ton rywalizacji nadawali zawodnicy Toma Thibodeau, którzy - wydawałoby się - zmierzali po cenną wygraną. Tyle że Suns nie dawali za wygraną i w ostatniej kwarcie kilkakrotnie niwelowali dystans. Mało tego, w końcówce to oni objęli skromne prowadzenie. Ale radości z triumfu nie było.

Wszystko przez Andrew Wigginsa, który popisał się buzzer-beaterem. 21-letni koszykarz trafił za dwa, dzięki czemu to ekipa z Minnesoty wygrała. Wiggins został bohaterem, a mecz zakończył z dorobkiem 31 punktów, 6 zbiórek, 3 asyst i 2 przechwytów. U gospodarzy najmocniejszym ogniwem był Devin Booker, autor 26 punktów.

Interesująco było też w Toronto. Raptors długo przegrywali z San Antonio Spurs, ale w ostatniej kwarcie objęli nawet prowadzenie i doprowadzili do wyrównanej końcówki. Co prawda "Ostrogi" nie pozwoliły sobie wydrzeć zwycięstwa, ale gospodarze zmusili do sporego wysiłku. Drużynę z Teksasu do wygranej poprowadził LaMarcus Aldridge, który uzbierał 21 punktów, 7 zbiórek, 2 asysty oraz przechwyt.

Orlando Magic - Chicago Bulls 92:100 (22:20, 27:32, 24:26, 19:22)
(Vucević 20, Ibaka 16, Gordon 13, Green 13, Payton 10 - Wade 21, Butler 20, McDermott 12, Felicio 12)

Philadelphia 76ers - Los Angeles Clippers 121:110 (27:29, 32:39, 30:21, 32:21)
(Noel 19, Holmes 18, Sarić 16, Covington 14, Henderson 11, Ilyasova 10 - Crawford 27, Redick 22, Rivers 20, Griffin 12, Jordan 10)

Toronto Raptors - San Antonio Spurs 106:108 (25:29, 29:32, 25:18, 27:29)
(Lowry 30, Ross 21, Powell 16, Patterson 12, Joseph 10 - Aldridge 21, Mills 18, Bertans 12, Lee 11, Murray 11)

Washington Wizards - Boston Celtics 123:108 (33:24, 33:35, 25:21, 32:28)
(Beal 31, Wall 27, Morris 19, Gortat 16, Oubre Jr 11 - Thomas 25, Horford 22, Crowder 17, Smart 13)

Denver Nuggets - Utah Jazz 103:93 (18:22, 33:17, 29:28, 23:26)
(Jokić 23, Nelson 17, Arthur 16, Faried 11, Gallinari 11, Harris 10 - Favors 18, Hill 17, Diaw 16, Burks 13, Gobert 11)

Phoenix Suns - Minnesota Timberwolves 111:112 (27:23, 29:36, 23:28, 32:25)
(Booker 26, Chandler 22, Bledsoe 18, Len 11, Knight 10 - Wiggins 31, Towns 18, Muhammad 16, Dieng 16, Rubio 14, LaVine 11)

ZOBACZ WIDEO Wymiana ciosów w Bilbao. Zobacz skrót meczu Athletic - Atletico Madryt [ZDJĘCIA ELEVEN]

Komentarze (0)