Energa Czarni wygrali w derbach z AZS-em!

PAP / Grzegorz Michałowski
PAP / Grzegorz Michałowski

Energa Czarni Słupsk po pierwszej połowie byli na najlepszej drodze do tego, by pewnie wygrać u siebie w derbach z AZS-em. Koszalinianie przebudzili się jednak po przerwie i postraszyli gospodarzy.

Drużyna Robertsa Stelmahersa rozpoczęła od bardzo mocnego uderzenia. Nie minęły jeszcze dwie minuty gry, a słupszczanie już mieli pięć punktów przewagi. Tyle tylko, że równie szybko akademicy zniwelowali dystans. Wówczas po raz pierwszy - i jak się później okazało ostatni - doprowadzili do remisu.

Energa Czarni później złapali już własny rytm i ponownie odskoczyli koszalinianom, którzy bili głową w mur. Ich skuteczność w ataku pozostawiała wiele do życzenia, wskutek czego przez kilka minut nie zdołali powiększyć swojego dorobku. Jak już się obudzili, to byli już w wyraźnych tarapatach. Tymczasem u gospodarzy świetnie prezentował się Marcus Ginyard. 29-letni Amerykanin już do przerwy miał na swoim koncie 6 punktów i 9 zbiórek, a w drugiej połowie dołożył jeszcze 3 "oczka".

W drugiej kwarcie "Czarne Pantery" wciąż spisywali się lepiej od AZS-u i wydawało się, że pewnie zmierza po zwycięstwo. Zwłaszcza że słupszczanie nie dali się zaskoczyć po wznowieniu gry. Wprost przeciwnie, powiększyli swoją przewagę, która w szczytowym momencie wynosiła aż 18 punktów. Wtedy zanosiło się nawet na nokaut.

Ale do niego nie doszło. Dość nieoczekiwanie zespół Piotra Ignatowicza zdołał się przebudzić. Wielka w tym zasługa Remona Nelsona i Jakuba Zalewskiego. Duet ten - niekiedy wspierany przez innych graczy - sprawiał sporo problemów Enerdze Czarnym. Przewaga gospodarzy topniała i kilkanaście sekund przed końcem meczu wynosiła już tylko dwa punkty. Akademicy naciskali na przeciwnika, ale nic więcej nie zdołali już ugrać. W derbach lepsi okazali się gospodarze.

Najskuteczniejszym koszykarzem słupszczan był Chavaughn Lewis, który zdobył 16 punktów i zebrał 8 piłek. W pierwszej połowie bardzo dobrze prezentował się Mantas Cesnauskis, autor 13 punktów. W ekipie z Koszalina najlepiej wypadł Piotr Stelmach. Polak zanotował 14 punktów i 6 zbiórek.

Energa Czarni Słupsk - AZS Koszalin 72:70 (19:10, 22:18, 16:17, 15:25)

Energa Czarni: Lewis 16, Cesnauskis 13, Good 12, Ginyard 10, Surmacz 10, Kravish 8, Dąbrowski 3, Johnson 0.

AZS: Stelmach 14, Nelson 13, Zalewski 12, Millage 12, Harris 7, Wall 6, Manigault 4, Johnson 2, Sikora 0, Nowakowski 0.

ZOBACZ WIDEO Natalia Partyka: medale paraolimpijskie już mam, czas na medal IO zawodowców

Komentarze (3)
avatar
Maciej Paluch
1.02.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
avatar
Klinowy
1.02.2017
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
...
Nie.
Gratuluję wygranej Pantery.
Nie wiem kto decyduje w AZSie, ale decyduje przy zatrudnieniu trenerów to ciągłe porażki. Nie żebym był jasnowidzem, ale wiedziałem jak się skończy zatrudni
Czytaj całość
avatar
fazzzi
1.02.2017
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
Brawo Czarnuchy... klub trzęsie się w posadach ale charakter niezłomny. Mimo wszystko cenne... no i derbowe;)