Bartosz Diduszko: Rosa pokazała, że ma wartościowych Polaków

PAP / Tytus Żmijewski
PAP / Tytus Żmijewski

Polski Cukier Toruń nie potrafił pokonać osłabionej Rosy Radom. Dotychczasowy lider tabeli przegrał we własnej hali 84:89. - Należy przeprosić kibiców za naszą postawę - powiedział rozczarowany Bartosz Diduszko.

W środowy wieczór Rosa odegrała się Polskiemu Cukrowi za porażkę w pierwszym meczu pomiędzy obiema drużynami, zwyciężając na wyjeździe 89:84. Dla torunian była to czwarta przegrana w bieżącym sezonie Polskiej Ligi Koszykówki, wskutek czego stracili przodownictwo w tabeli na rzecz Stelmetu BC Zielona Góra.

Już po pierwszej kwarcie dotychczasowy lider tracił do przeciwników siedem punktów (24:31). W drugiej nieco odrobił straty, lecz w kolejnych dwudziestu minutach przyjezdni utrzymali zaliczkę. - Należą się gratulacje dla drużyny z Radomia, bo pomimo braku dwóch zawodników pokazała, że ma wartościowych graczy Polaków i gra jak zespół - podkreślił Bartosz Diduszko, nawiązując do absencji Jordana Callahana i Gary'ego Bella, który podpisał już kontrakt z francuskim klubem.

Obwodowy zespołu z Grodu Kopernika zdobył 14 "oczek" przez 26,5 minuty spędzone na parkiecie, będąc jednym z najlepszych strzelców gospodarzy. Ponadto miał cztery zbiórki, asystę i przechwyt. Nie pomogło to jednak w odniesieniu zwycięstwa.

- Chciałbym przeprosić kibiców, że musieli oglądać taki mecz w naszym wykonaniu. Gramy dalej, za parę dni mamy kolejny mecz, ze Stelmetem, na pewno będzie większe zaangażowanie i damy z siebie wszystko, żeby to spotkanie wygrać - zapowiedział Diduszko.

Spotkanie z mistrzem Polski z Zielonej Góry odbędzie się w najbliższą niedzielę. Początek zawodów o godz. 12:40.

ZOBACZ WIDEO Od dziecka marzył o tym, żeby zostać kapitanem

Komentarze (0)