Efektowne widowisko w Stargardzie, 190 punktów w meczu I ligi

Hit 21. kolejki I ligi koszykarzy nie zawiódł. Legia Warszawa po efektownej wymianie ciosów z obu stron pokonała na wyjeździe Spójnię Stargard 101:89.

Patryk Neumann
Patryk Neumann
Materiały prasowe / PiotrKoperski.pl
Legia Warszawa od początku sobotniego spotkania była zespołem skoncentrowanym i bardzo mocno zdeterminowanym. Faworyt I ligi pokazał swoją moc. Chciał zrewanżować się Spójni Stargard za domową porażkę z pierwszej rundy. Całkowicie ten plan się nie udał, bo w stolicy było 66:83. Wojskowi z hali trzeciej ekipy zaplecza PLK wyjeżdżali jednak całkowicie usatysfakcjonowani. Wygrali, powiększyli przewagę w tabeli nad Spójnią Stargard do trzech "oczek" a na deser zostali liderem rozgrywek. Stało się tak po porażce Max Elektro Sokoła Łańcut z Biofarmem Basket Poznań 72:74.

Ekipa prowadzona przez Piotra Bakuna pokazała, że na pierwszą pozycję w tabeli zasłużyła. Na parkiecie pojawiło się dziesięciu koszykarzy i każdy wniósł coś pozytywnego do dorobku drużyny. Nawet Kamil Sulima, który wyszedł na trzy minuty w drugiej kwarcie. Doświadczony strzelec przywitał rywali celnym rzutem z dystansu. Legia w całym meczu trafiła 11 a Spójnia 12 "trójek". Goście byli jednak skuteczniejsi. Szybka gra pozwoliła im zdobywać łatwe punkty i do tego dawała solidnie egzekwowane rzuty wolne.

Stargardzianie walczyli zdecydowanie bardziej niż w meczach przegranych z Biofarmem Basket Poznań i Enea Astorią Bydgoszcz. Udzieliła im się świetna atmosfera stworzona przez kibiców. Początek zdecydowanie zdominowali goście. Grzegorz Kukiełka zdobył 10 z 12 punktów swojej ekipy. Ponownie uaktywnił się on w trzeciej kwarcie i uzbierał łącznie 18 "oczek". Trafił siedem z 10 oddanych rzutów. Gospodarze w pierwszej połowie uzyskali nawet sześć punktów przewagi (46:40). W decydujących fragmentach czegoś im jednak brakowało.

Efekt był taki, że Legia wygrała wszystkie kwarty, a po zmianie stron kontrolowała losy meczu. Nie uzyskała jednak przewagi dającej jej względny spokój. Działo się tak głównie za sprawą kapitana Spójni. Maciej Raczyńsk trafił pięć z ośmiu prób trzypunktowych i dawał swojej ekipie nadzieję na walkę do końca o korzystny rezultat. Goście mieli jednak takich koszykarzy więcej. W pierwszej części Spójnia nie upilnowała Michała Aleksandrowicza. Później nie znalazła sposobu na Łukasza Pacochę i Piotra Robaka.

Spójnia Stargard - Legia Warszawa 89:101 (30:31, 20:22, 16:21, 23:27)

Spójnia: Dymała 15, Raczyński 15, Janiak 13, Pytyś 12, Śpica 10, Pabian 9, Lewandowski 8, Fraś 5, Koziorowicz 2, Bodych 0.

Legia: Pacocha 20, Kukiełka 18, Robak 17, Marcel Wilczek 11, Aleksandrowicz 8, Linowski 7, Łukasz Wilczek 7, Andrzejewski 5, Jarmakowicz 5, Sulima 3.

I liga mężczyzn 2016/2017

# Drużyna M Z P + - Pkt
1 Legia Warszawa 30 23 7 2442 2053 53
2 Rawlplug Sokół Łańcut 30 21 9 2357 2146 51
3 Tauron GTK Gliwice 30 20 10 2282 2091 50
4 GKS Tychy 30 20 10 2335 2193 50
5 PGE Spójnia Stargard 30 19 11 2360 2255 49
6 Timeout Polonia 1912 Leszno 30 18 12 2206 2163 48
7 Pogoń Prudnik 30 16 14 2304 2265 46
8 Enea Basket Poznań 30 16 14 2041 2036 46
9 Sensation Kotwica Kołobrzeg 30 14 16 2069 2191 44
10 Znicz Basket Pruszków 30 13 17 2236 2228 43
11 ACK UTH Rosa Radom 30 12 18 2140 2252 42
12 KSK Noteć Inowrocław 30 12 18 2183 2317 42

Pokaż całą tabelę



ZOBACZ WIDEO Ewa Brodnicka: to, co przeżyłam, było dla mnie dramatem
Kto był najlepszym zawodnikiem meczu?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×