Dzięki zwycięstwu 83:61 nad SKK Siedlce w 27. kolejce pierwszej ligi mężczyzn, ACK UTH Rosa Radom awansowała na dziesiąte miejsce w tabeli. "Przeskoczyła" zarówno ostatniego rywala, jak i Noteć Inowrocław. Obecnie wszystkie trzy zespoły mają na koncie 38 punktów i stoczą, wraz ze Zniczem Basket Pruszków, AZS-em AGH Kraków i będącą wyżej Kotwicą Kołobrzeg, pasjonującą walkę o miejsca 9-10 na koniec rundy zasadniczej.
Dyspozycja rezerw wicemistrzów Polski uległa w ostatnich tygodniach znacznej poprawie. Potwierdzają to wyniki. - Jest się z czego cieszyć. Cały czas prezentujemy się dobrze. Myślę, że udokumentowaliśmy to w drugiej połowie, kiedy przeciwnik totalnie opadł z sił, a my zagraliśmy jedną z najlepszych drugich połów w naszej hali - podkreślił po ostatniej syrenie pojedynku z SKK Karol Gutkowski. Jego podopieczni zdobyli w tym czasie 47 "oczek", a goście - tylko 29.
Gospodarze wykorzystali 13 z 28 prób zza linii 6,75 m, przy niespełna 19-procentowej skuteczności rywali w tym elemencie (6/32). - Bardzo dobrze trafialiśmy z dystansu, graliśmy przede wszystkim mądrze. Mało nam zabrakło, aby w bezpośrednim starciu z SKK być lepszym - zaznaczył szkoleniowiec. Pierwszą konfrontację z siedlczanami jego drużyna przegrała bowiem 56:81.
- Myślę, że sędziemu zabrakło troszkę "chłodnej głowy" w jednej z akcji. Wtedy może byśmy mieli szansę rywala "przegonić". Nie ujmując jednak nic, to my byliśmy lepsi i zdominowaliśmy to spotkanie, przede wszystkim jeżeli chodzi o kondycję i mądrość w ataku. Podobna "deska", podobnie w stratach i asystach, więc jestem zadowolony - kontynuował Gutkowski.
Choć intensywność meczów z udziałem UTH Rosy jest w ostatnim czasie bardzo duża, wychodzi to młodemu zespołowi na dobre. - Znam swoich chłopców, wierzę w nich bardzo mocno. Wiedziałem, że mamy w nogach tyle meczów rozegranych w ostatnich tygodniach, że jeśli tylko wejdziemy na właściwy tor, to będzie dobrze - zakończył trener radomian.
ZOBACZ WIDEO: Himalaista Adam Bielecki marzy o zimowym wejściu na K2. "To wielkie wyzwanie"