Trefl poza play-off, Anwil wygraną okupił dramatem Michała Chylińskiego

PAP / Tytus Żmijewski
PAP / Tytus Żmijewski

Anwil Włocławek wygraną 102:89 nad Treflem Sopot zakończył bardzo udaną dla siebie rundę zasadniczą. Niestety kontuzji kolana doznał Michał Chyliński, a to na pewno duży problem przed fazą play-off, w której ostatecznie zabraknie sopocian.

Hala Mistrzów ma się dobrze, ale w niedzielę przynajmniej na chwilę zamarła. Wszystko przez kontuzję kolana, której pod koniec drugiej kwarty doznał Michał Chyliński. Jeżeli potwierdzą się najgorsze przypuszczenia i zerwanych więzadłach, zawodnik na długo odpocznie od koszykówki.

Trefl we Włocławku zdobył aż 89 punktów, trafił 15 trójek, a pomimo tego przegrał. To oznaczało koniec marzeń o grze w fazie play-off i 9. miejsce na zakończenie sezonu.

Sopocianie zaczęli genialnie. Trafili pięć trójek i byli na prowadzeniu. W tym mocno ofensywnym meczu Anwil gonił do 11 minuty. Wtedy Rottweilery na prowadzenie wyprowadził Nemanja Jaramaz. Gdy trójkę dołożył James Washington było już 43:35.

Rywale z Trójmiasta walczyli, ale nie byli w stanie zbliżyć się do podopiecznych Igora Milicicia, bo ci grali niesamowicie skutecznie. Nieco gorąco zrobiło się dopiero pod koniec trzeciej kwarty, gdy po trójce Jakuba Karolaka straty przyjezdnych zmalały do czterech oczek.

Decydującą ćwiartkę od celnego rzuty z dystansu rozpoczął Anthony Ireland i było tylko 73:70 dla Anwilu. Rozdrażnieni włocławianie odpowiedzieli jednak serią 7:0, a potem show skradł James Washington. Ten trafił trójkę z faulem, poprzybijał piątki z kibicami i poprowadził zespół do wygranej 102:89.

W całym meczu amerykański rozgrywający zaliczył 24 punkty, ale tradycyjnie mówiąc o Anwilu, należy powiedzieć, że wygrał zespół. W pierwszej rundzie play-off rywalem ekipy Milicicia będzie Energa Czarni Słupsk i ta seria zapowiada się niezwykle interesująco.

Trefl zrobił tyle, ile był tylko w stanie. Postawił na dystans - oddał 35 rzutów zza łuku przy 33 za dwa punkty. Najgorzej sopocianie radzili sobie... na linii rzutów wolnych, gdzie z 19 prób wykorzystali zaledwie 8.

Anwil Włocławek - Trefl Sopot 102:89 (26:28, 25:21, 25:21, 26:19)

Anwil: James Washington 24, Paweł Leończyk 11, Fiodor Dmitriew 11, Nemanja Jaramaz 10, Tyler Haws 9, Kamil Łączyński 9, Mateusz Bartosz 8, Toney McCray 7, Kacper Młynarski 5, Michał Chyliński 3, Josip Sobin 3, Rafał Komenda 2.

Trefl: Nikola Marković 19 (11 zb), Filip Dylewicz 18, Artur Mielczarek 15, Anthony Ireland 15, Piotr Śmigielski 11, Jakub Karolak 8, Michał Kolenda 3, Jakub Motylewski 0, Grzegorz Kulka 0, Tyler Laser 0, Łukasz Kolenda 0.

ZOBACZ WIDEO Primera Division: olbrzymie emocje w meczu Realu Madryt! [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]

Komentarze (4)
zielonyRadom
30.04.2017
Zgłoś do moderacji
2
3
Odpowiedz
Cos czuje ze Czarnuchy sie po was przejada.Plakac nie bede jak tak sie stanie