Jakub Schenk: Daliśmy się stłamsić

WP SportoweFakty / Na zdjęciu: Jakub Schenk
WP SportoweFakty / Na zdjęciu: Jakub Schenk

Jakub Schenk solidnie zaprezentował się w pierwszym meczu ćwierćfinałowym Polpharmy ze Stelmetem BC. Pomimo tego jego drużyna przegrała 71:82. - Zabrakło nam agresywności - przyznaje zawodnik.

- Wiedzieliśmy, że zespół z Zielonej Góry wyjdzie na ten mecz bardzo zmotywowany, gdyż po ostatniej wpadce z Rosą chcieli udowodnić, że są lepsi od nas. Widać było po nich, że są mega agresywni - powiedział na wstępie zawodnik Polpharmy Starogard Gdański, Jakub Schenk.

Koszykarz przyznał, iż pojedynki ze Stelmetem należą do niezwykle ciężkich spotkań, a każdy błąd gości jest dość szybko wykorzystywany na korzyść miejscowych. - Na początku meczu zabrakło w naszych szeregach tej agresywności. Trochę też daliśmy się stłamsić. W efekcie tę kwartę przegraliśmy wysoko. Postawiliśmy się w takiej sytuacji, że trzeba było gonić wynik, a z taką drużyną jak Stelmet jest to niesamowicie trudne. Nawet jak zrobisz "run" 9:0 i dojdziesz ich na pięć punktów, to wystarczy jeden błąd i z pięciu robi się osiem, a potem dziesięć oczek różnicy. W wyniku tego znów trzeba zaczynać od zera i dokładnie tak było przez cały mecz. Zabrakło nam szczególnie Sajusa, który nie oddał rzutu z gry, nie zebrał piłki, a to nasz podstawowy podkoszowy. Przez cały sezon pokazywał to, że jest jednym z najlepszych podkoszowych w lidze - skomentował.

Zawodnik opowiedział, że wciąż bardzo wierzy w to, że wraz z drużyną mają szanse odwrócić los i wygrać kolejne ze spotkań ze Stelmetem. - Staraliśmy się jakoś łatać te dziury, ale brakowało czasem fizyczności. Gratulacje dla Zielonej Góry, bo zagrali swoją koszykówkę wykorzystując nasze błędy. My musimy wyciągnąć wnioski, zebrać siły i przygotować się do następnego meczu. Jak widać można z nimi walczyć. Niektórzy nas skreślali, mówiąc, że to będzie łatwa i przyjemna rozgrzewka dla Stelmetu. Udowodnimy, że tak nie będzie i damy z siebie wszystko - zapowiedział.

ZOBACZ WIDEO: 67-letni himalaista z Polski podejmie odważne wyzwanie na ośmiotysięczniku

Komentarze (0)