Awans po walce - relacja z meczu Kadus Bydgoszcz - MUKS Widzew Łódź

Jeszcze na pięć minut przed zakończeniem czwartej kwarty koszykarki Kadusa nie mogły być pewne swojego awansu do Ford Germaz Ekstraklasy. Jednak skuteczna gra na obwodzie Katarzyny Rezler i Kostenckiej-Janik zapewniły sukces bydgoskiej ekipie.

Adrian Dudkiewicz
Adrian Dudkiewicz

Różnie układał się ten sezon dla zawodniczek Adama Ziemińskiego. Na dodatek przed decydującym spotkaniem z Widzewem szkoleniowiec Kadusa nie mógł skorzystać z usług kontuzjowanej Anny Talarczyk, a ponadto kara ze strony PZKOSZ spotkała Aleksandrę Kaję, która podczas meczu z Koroną w Krakowie otrzymała dwa przewinienia techniczne. Na dodatek na własną prośbę w ostatnim meczu wystąpiła kontuzjowana Ewa Borys.

Spora stawka spotkania spowodowała, że mecz w hali bydgoskiego Chemika obserwował nadkomplet widzów. Gorąca atmosfera sobotniego pojedynku udzieliła się też zawodniczkom obu drużyn, gdyż niemal do połowy czwartej kwarty żadna ze stron nie mogła wypracować sobie większej przewagi. Co prawda na początku po rzutach Ewy Borys minimalnie prowadziły bydgoszczanki (17:12), ale chwilę później do głosy doszły rywalki, które przed przerwą doprowadziły do stanu 23:30.

Łodzianki w pierwszej połowie postawiły strefę, z którą nie bardzo radziły sobie podopieczne Adama Ziemińskiego. Na szczęście tuż po rozpoczęciu trzeciej kwarty sprawy w swoje ręce postanowiły wziąć Kostencka-Janik i Katarzyna Rezler. Dzięki grze tych dwóch zawodniczek Kadus wyszedł na minimalne prowadzenie 39:38, ale to miał być dopiero przedsmak prawdziwych emocji.

Łodzianki ani myślały odpuszczać, bowiem po dobrych wejściach pod kosz Aleksandry Pawlak było 46:43 dla Widzewa. To był jednak koniec popisów koszykarek Daivy Jodeikaite, gdyż ostatnie minuty to już zdecydowana dominacja Kadusa. Ostatecznie swoje rywalki dobiły Myśków Mar i Hołownia (54:49). - To pierwszy awans w historii żeńskiego basketu do Ekstraklasy. Od początku nasze założenia szły w tym kierunku, aby awans wywalczyły zawodniczki związane z naszym miastem - mówił uradowany po meczu trener Kadusa, Adam Ziemiński.

- Oczywiście, teraz musimy usiąść do rozmów ze sponsorami, bo budżet w Ekstraklasie musi być znacznie wyższy. Trzeba też zacząć powoli budować drużynę tak, aby sprostała wymogom tej klasy rozgrywkowej - dodał Ziemiński. - Nie wiem, co mam powiedzieć. Jestem naprawdę wzruszony i szczęśliwy. To wielki sukces dla naszego klubu, który przecież istnieje zaledwie piętnaście lat. Jesteśmy w historii polskiej koszykówki drugim Uczniowskim Klubem Sportowym, który wywalczył awans - mówił uradowany prezes Kadusa, Czesław Woźniak.

Kadus Bydgoszcz - MUKS Widzew Łódź 58:56 (17:12; 6:18; 20:10; 15:16)

Kadus: Kostencka-Janik 14, Płóciennik 12, Rezler 9 (1), Myśków Mar. 8 (1), Parus 5, Hołownia 5, Szybała 2, Borys 2, Klomfas 1, Rudzińska 0.

MUKS Widzew: Hylewska 17, Pawlak 15 (3), Kopeć 11, Przybysz 5, Świderek 4, Polit 2, Rajkowska 2, Okulska 0, Spychała 0.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×