Trefl Sopot szuka rozgrywającego. Są ciekawe kandydatury

PAP / Tytus Żmijewski
PAP / Tytus Żmijewski

Anthony Ireland, Kamil Łączyński, Obie Trotter - ktoś z tej trójki może poprowadzić grę Trefla Sopot w przyszłym sezonie. Te kandydatury są rozważane przez władze klubu. Na dniach powinna zapaść decyzja.

Już tylko dwóch zawodników brakuje Treflowi Sopot do zamknięcia składu na kolejny sezon. Działacze żółto-czarnych szukają na rynku rozgrywającego i środkowego. W pierwszej kolejności do Sopotu trafi zawodnik na pozycję numer jeden.

Udało się nam nieoficjalnie dowiedzieć, że rozważane są trzy ciekawe kandydatury: Anthony'ego Irelanda, Obiego Trottera i Kamila Łączyńskiego.

- Mogę potwierdzić, że te nazwiska są na naszej liście życzeń. Każdy z wymienionych rozgrywających wyróżniał się w minionym sezonie, nic więc dziwnego, że rozpatrujemy te kandydatury, skoro chcemy budować zespół zdolny do walki o play-off. Rozważnie dysponujemy jednak naszym budżetem i nie chcemy podejmować pochopnych decyzji, dlatego kwestia obsady pozycji numer jeden w naszym zespole wciąż jest otwarta - mówi Dariusz Gadomski, wiceprezes Trefla Sopot.

W klubie nie ukrywano, że priorytetem było pozostawienie Irelanda w składzie, ale Amerykanin nie dał odpowiedzi na ofertę, którą mu przedstawiono. Była ona na lepszych warunkach niż w ubiegłym sezonie.

ZOBACZ WIDEO Magia! Siedem najlepszych akcji finałów Ligi ACB!

Jego szanse na dalszą grę w Treflu są z każdym dniem coraz mniejsze. Klub nie chce czekać z założonymi rękami na jego decyzję i rozpoczął poszukiwania nowego gracza na tę pozycję.

Wiemy, że złożono propozycję Trotterowi, doświadczonemu rozgrywającemu, który w minionym sezonie występował w Polskim Cukrze Toruń. Był bardzo pewnym punktem wicemistrza Polski. Amerykanin przeciętnie notował 13 punktów i 4,4 asyst na mecz. 33-letni zawodnik nie dał na razie odpowiedzi klubowi z Sopotu.

Najnowszą informacją jest z kolei zainteresowanie Kamilem Łączyńskim, który nadal pozostaje bez pracy. Polski rozgrywający dwa ostatnie sezony spędził w Anwilu - teraz otrzymał ofertę z klubu z Włocławka, ale na nieco gorszych warunkach finansowych. Na razie strony są dość daleko od porozumienia. To może wykorzystać Trefl, który przymierza się do zaproponowania zawodnikowi dwuletniego kontraktu. Podobno to właśnie jemu jest najbliżej do Sopotu.

Komentarze (0)