Bez Hamiltona, bez atutów, bez zwycięstwa - relacja z meczu Energa Czarni Słupsk - Kotwica Kołobrzeg

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Problemów Kotwicy ciąg dalszy. Po opuszczeniu zespołu tuż przed ćwierćfinałową rywalizacją przez trzech podstawowych graczy, wydawało się, że nic gorszego kołobrzeskiej drużynie stać się nie może. Nic bardziej mylnego. Kontuzja Kevina Hamiltona, czołowego rozgrywającego ligi, sprawiła, iż nie wystąpił już w środę, i wiele wskazuje na to, że zabraknie go także w czwartek.

- Wygramy w Słupsku, przynajmniej raz. Mamy bardzo szczupły skład, ale z tym musimy już sobie poradzić - zapowiadał Paweł Kikowski. Wypowiadając te słowa nie wiedział jednak, że i tak dysponujący już od początku ćwierćfinałowej rywalizacji małą liczbą graczy Sebastian Machowski, w środę nie będzie mógł dodatkowo skorzystać z Kevina Hamiltona. Czołowy rozgrywający polskiej ligi narzekał ostatnio na uraz nadgarstka, który prawdopodobnie wykluczy go z udziału również w czwartkowym meczu.

Wobec absencji Hamiltona, szkoleniowiec Kotwicy zmuszony był sięgnąć po młodych, niedoświadczonych graczy. Aż 32 minuty na parkiecie spędził Dawid Bręk, a 14 Szymon Rduch. Czarni wykorzystali osłabienie przeciwnika. Szybko objęli prowadzenie, którego nie oddali do samego końca. Podopieczni Gaspera Okorna w pierwszych minutach imponowali skutecznością z dystansu. Nie spudłowali żadnego z czterech pierwszych rzutów zza łuku, a dodatkowo seryjnie wykorzystali rzuty wolne.

Koszykarze Kotwicy nie zamierzali jednak łatwo oddać zwycięstwa. W połowie trzeciej kwarty po "trójce" Piotra Stelmacha odrobili sięgającą już nawet 15 punktów stratę i doprowadzili do remisu, po 51. Później w szeregach gości coś się zacięło. Na 15 kolejnych punktów zdobytych przez Czarnych, zdołali odpowiedzieć tylko jedynym osobistym Rducha.

Zwycięstwo 83:72 znacznie zwiększyło szanse Czarnych na awans do półfinału. Jednak jeśli w czwartek (początek o godzinnie 19.30, bezpośrednią transmisję przeprowadzi TVP Sport) górą będzie Kotwica, rywalizacja ponownie przeniesie się do Kołobrzegu (15.04). W środę, oba zespoły poznały swojego potencjalnego rywala w kolejnej rundzie. Będzie nim PGE Turów Zgorzelec, który po raz trzeci pokonał AZS Koszalin.

Energa Czarni Słupsk - Kotwica Kołobrzeg 83:72 (27:18, 18:20, 23:19, 15:15)

Energa Czarni: Demetric Bennett 21, Marcin Sroka 16, Mateo Kedzo 13, Bojan Bakić 8, Paweł Leończyk 7, Paweł Malesa 6, Chris Booker 4, Omar Barlett 4, Mantas Cesnauskis 2, Antonio Burks 2, Marcin Dutkiewicz 0, Hubert Pabian 0.

Kotwica: Paweł Kikowski 18, Sefton Barrett 18, Dawid Przybyszewski 13, Tomasz Cielebąk 6, Piotr Stelmach 6, Dawid Bręk 4, Szymon Rduch 3, Bartosz Matys 2, Wojciech Złoty 2.

Źródło artykułu:
Komentarze (0)