NBA: Jonathon Simmons odchodzi ze Spurs

Getty Images / Rob Carr
Getty Images / Rob Carr

W ostatnich dniach dość głośno było o Jonathonie Simmonsie. Choć wydawało się, że rzucający zostanie w San Antonio, finalnie stało się inaczej. Z kolei nową umowę z Thunder, co nie dziwi, podpisał Nick Collison, a Houston pozyskali Tarika Blacka.

Ostatecznie Jonathon Simmons przystał na warunki gwarantowanej, trzyletniej umowy, jaką przedstawili mu włodarze Orlando Magic. 27-letni rzucający ma za sobą dość ciekawy sezon. W fazie zasadniczej był po prostu zmiennikiem, który ani nie zawodził, ani też specjalnie nie wybijał się na tle drużyny. Swoją wartość pokazał jednak w fazie play-off.

Kontuzja lidera Spurs, Kawhiego Leonarda, dała mu większe możliwości gry. I tym samym, względem sezonu zasadniczego, znacząco wzrosły jego statystyki. W PO zdobywał średnio po 10,5 punktu oraz po dwie zbiórki i asysty w 20 minut gry. SAS w zasadzie w ostatniej chwili wycofali swoją ofertę kwalifikacyjną, przez co Simmons stał się niezastrzeżonym wolnym agentem. Tym samym klub nie mógł wyrównać oferty złożonej mu przez Magic. Oznacza to, że Spurs nie byli w 100 proc. zdeterminowani, aby zatrzymać Simmonsa, gdyż pewnym było, że ktoś zaproponuje mu dobre warunki. Za trzy lata gry na Florydzie zarobi 20 mln dolarów.

Z kolei w Oklahomie stało się to, na co wszyscy czekali i co było w zasadzie pewne. Nick Collison zostaje w Thunder. Silny skrzydłowy przez całą swoją karierę związany jest z tą organizacją, która przez pierwsze kilka lat gracza w lidze, miała swoją siedzibę w Seattle. Ostatnio rola 36-latka w ekipie jest jednak marginalna. Gra mało, a w większości spotkań w ogóle nie pojawia się na parkiecie. Podpisał minimalny kontrakt.

Ławkę rezerwowych starają się wzmocnić w Houston. Tarik Black, który w przeszłości był już związany z tym miejscem, ponownie zagra w Rockets. Podobnie jak Collison, zgodził się on podpisać minimalny kontrakt, co - patrząc na jego statystyki - wydaje się znakomitym ruchem dla Rakiet.

W swoim ostatnim sezonie w barwach Los Angeles Lakers notował średnio 5,7 punktu i 5,1 zbiórki. W Rockets będzie miał szanse powalczyć o mistrzostwo NBA. "Klub Jamesa Hardena" pozyskał wcześniej gwiazdę ligi, Chrisa Paula, oraz zadaniowca, P.J.'a Tuckera.

ZOBACZ WIDEO Magia! Siedem najlepszych akcji finałów Ligi ACB!

Komentarze (1)
avatar
radek_w
15.07.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
A co, mieli go na lancuchu trzymac..?
Wiele osob w San Antonio go pokochalo za droge, jaka przeszedl. Ale skoro postanowil isc teraz inna, to nikt na sile go nie utrzyma. Inna sprawa, ze gdyby
Czytaj całość