Na początku lipca informowaliśmy o tym, że Trefl Sopot bardzo intensywnie poszukuje zawodnika na pozycję rozgrywającego. Wtedy klub rozważał trzy kandydatury: Anthony'ego Irelanda, Obiego Trottera i Kamila Łączyńskiego.
Najszybciej z tego grona odpadł ten ostatni, który przedłużył kontrakt z Anwilem Włocławek, choć w pewnym momencie wydawało się, że to właśnie Polak jest najbliżej Trefla.
W czwartek okazało się, że rozgrywającym sopockiego zespołu nie zostanie także Trotter. Amerykanin wybrał propozycję z rumuńskiej CSM Oradea, choć władze Trefla do samego końca walczyły o pozyskanie 33-letniego zawodnika.
- Miałem bardzo dobrą propozycję z Trefla Sopot. Działacze mocno naciskali na transfer, ale ostatecznie wybrałem ofertę z Rumunii - potwierdza nam Trotter, który w minionym sezonie występował w Polskim Cukrze Toruń. Był bardzo pewnym punktem wicemistrza Polski. Amerykanin przeciętnie notował 13 punktów i 4,4 asyst na mecz.
To kolejny zawodnik, który z PLK przenosi się do Rumunii. W klubie z Oradei w minionych rozgrywkach występował m.in. Sean Denison, były zawodnik Polskiego Cukru Toruń. - Wybrałem ten zespół, ponieważ będę miał możliwość gry w FIBA Europe Cup. To był główny powód mojej decyzji - podkreśla Amerykanin.
ZOBACZ WIDEO #dziejesiewsporcie: Gareth Bale czule przywitał się ze słynną aktorką