- Ten pojedynek był dla nas bardzo ważny, dlatego od samego początku wyszliśmy na parkiet niesamowicie skoncentrowani. Od pierwszej kwarty udało nam się narzucić swój styl gry i z minuty na minutę powiększaliśmy przewagę - stwierdził po meczu Pamesy Walencja z iurbentią Basket Bilbao zadowolony trener gospodarzy Neven Spahija i nie można się z nim nie zgodzić. Jego podopieczni jak najszybciej chcieli zdominować przebieg spotkania i, choć goście starali się dotrzymać im kroku, już po kilku minutach dało się zauważyć ich lekką przewagę. Stało się tak głównie dzięki mądrej grze Shammonda Williamsa. Amerykanin nie tylko zdobywał punkty (w całym meczu 12), ale i świetnie kontrolował tempo akcji oraz pomagał swoim partnerom (6 asyst).
Z jego podań głównie korzystał środkowy Alberto Miralles, który zakończył mecz z dorobkiem 16 punktów. O jedno oczko mniej uzbierał Vule Avdalović. W zespole gości najlepszym strzelcem okazał się być Javier Salgado. Hiszpan zdobył 19 oczek, zaś Marko Banić - 18. Dobra gra tej dwójki to jednak było za mało na świetnie dysponowanych tego dnia gospodarzy. Ci, po pierwszej udanej kwarcie, wygrali kolejne dziesięć minut a w drugiej połowie jeszcze zwiększyli kilkupunktowe prowadzenie.
Dzięki temu zwycięstwu Pamesa może być już niemal pewna gdy w fazie play-off. I choć na miejsce wyższe niż szóste szanse są nikłe, koszykarze w pomarańczowych koszulkach nie mogą pozwolić sobie na żadną wpadkę, bo przy niekorzystnym układzie innych spotkań, mogą spaść na ósmą lokatę. Ta w ćwierćfinale skojarzyłaby ich najprawdopodobniej z mistrzem - TAU Ceramiką Vitoria.
W drugim sobotnim spotkaniu Unicaja Malaga pewnie pokonała Vive Minorkę. Goście wyszli na zdecydowane prowadzenie już w pierwszej kwarcie i utrzymywali je przez bardzo długi czas. Po trzeciej kwarcie na tablicy widniał wynik 46:54 i wydawało się, że spokojnie dowiozą zwycięstwo do końca. Tymczasem dwie trójki z rzędu Mario Stojicia (19 oczek w całym meczu) doprowadziły do stanu 56:60. Niestety, dla podopiecznych trenera Javiera Imbrody, wówczas do gry obudził się Boniface N’Dong. Senegalczyk w pięć minut zdobył 12 z 18 punktów całego zespołu i poprowadził Unicaję do dwudziestego pierwszego zwycięstwa w sezonie, samemu kończąc mecz z dorobkiem 21 oczek i 5 zbiórek.
Pamesa Walencja - iurbentia Basket Bilbao 80:67 (23:20, 17:13, 23:21, 17:13)
(Miralles 16 (5 zb.), Avdalović 15 (3x3), Williams 12 (2x3, 6 as.) - Salgado 19 (3x3), Banić 18 (8 zb.), Guardia 12 (5 zb.))
Vive Minorka - Unicaja Malaga 67:78 (9:20, 14:18, 23:16, 21:24)
(Jeter 20, Stojić 19 (2x3, 9 zb.), Burtt 10 (1x3) - N’Dong 24 (5 zb.), Kelati 13 (1x3, 4 zb.), Welsch 10 (2x3))