Lotos PKO BP vs KSSSE AZS PWSZ, czyli bój o złoto FGE czas zacząć!

Z lekkim poślizgiem, spowodowanym żałobą narodową, zmagania w finale Ford Germaz Ekstraklasy rozpoczną zespoły Lotosu PKO BP Gdynia i KSSSE AZS PWSZ Gorzów Wielkopolski. Oba zespoły przystępują do finałowej serii bez żadnych ubytków kadrowych. Obie drużyny są w pełni zmobilizowane i przygotowane do walki "na noże" o złote medale. Emocji z pewnością w tej rywalizacji nie zabraknie. W roli faworyta w tej serii wystąpi Lotos PKO BP.

- Lotos jest faworytem i to on będzie grał pod presją. Nam taki podział ról odpowiada. Pokonaliśmy w tym sezonie Lotos i Wisłę na własnym parkiecie, więc nikogo się nie boimy - powiedział PAP trener KSSSE AZS PWSZ Dariusz Maciejewski.

Akademiczki z Gorzowa Wielkopolskiego faktycznie w tym sezonie siały postrach na parkietach Ford Germaz Ekstraklasy. Już w pierwszych dwóch kolejkach tegorocznego sezonu odprawiły u siebie Lotos PKO BP Gdynię, a później w Krakowie Wisłę Can Pack. Taki początek zapowiadał, że cel zrobienia kolejnego kroku do przodu w historii gorzowskiego basketu jest realny.

Klub powstał w 2001 roku. Od tego czasu w każdym kolejnym sezonie poprawiał swój wynik z sezonu poprzedniego. W sezonie 2003/2004 akademiczki zdołały wywalczyć przepustkę do najwyższej strefy rozgrywkowej. Później były miejsca kolejno 8, 5 i 4. Przed rokiem podopieczne Maciejewskiego wywalczyły upragniony medal, medal brązowy. W tym sezonie już na pewno gorzej nie będzie, bo co najmniej srebro akademiczki mają już w kieszeni. Nikt jednak na laurach nie spoczął i w finale walka będzie o medal koloru złotego.

- Mamy zamiar ostro powalczyć. To będzie bardzo ciekawa seria. Doceniamy Lotos, największe gwiazdy tego zespołu są we wspaniałej formie. My jednak też mamy najlepszą drużynę w historii, dziewczyny są zdrowe i na pewno nie pozwolą na podział miejsc jeszcze przed serią. Ten finał nie trafił nam się przypadkowo. Czy to się komuś podoba, czy nie, właśnie Gorzów jest w tej chwili w dwójce najsilniejszych drużyn w kraju. Złamaliśmy stereotypy i będziemy walczyć dalej - zapowiada szkoleniowiec KSSSE AZS PWSZ.

Ekipa z Gdyni w finałach rozgrywek koszykarek występuje nieprzerwanie od 1996 roku, kiedy to wywalczyła swój pierwszy w historii tytuł Mistrzyń Polski. W trzech ostatnich latach gdynianki w finale musiały uznawać wyższość Wisły Can Pack Kraków, która trzykrotnie z rzędu odprawiała ekipę z Trójmiasta w finałowej serii w stanie 4:3. W Gdyni nadal wszyscy mają w pamięci rzut Anny DeForge z poprzedniego finału, kiedy to celną trójką z półobrotu dała dogrywkę, a w końcowym rozrachunku złote medale Białej Gwieździe. W tym sezonie krakowski koszmar dobiegł końca, a gdynianki łatwo pokonały krakowianki w półfinale, wygrywając serię 3:0.

Teraz przyszedł czas na decydującą rozgrywkę. Gdynianki czują się mocne, jednak podchodzą do rywala z należytym szacunkiem.

- Naszym rywalkom nikt za darmo miejsca w finale nie dał. One na niego zapracowały i w pełni zasłużyły. Jesteśmy faworytami tej konfrontacji, ale za samo bycie faworytem nikt złota nam nie przyzna. Trzeba zapomnieć o euforii po półfinale z Wisłą, bo schody dopiero się zaczynają. Spodziewam się zaciętych meczów, ale wierzę w moją drużynę i w to, że zdobędziemy mistrzostwo. Kluczem będzie jak zwykle defensywa. Jeśli zagramy tak, jak z Wisłą to jestem spokojny – mówi trener Lotosu PKO BP Gdynia Jacek Winnicki.

Trener Winnicki wspomina, że kluczem do zwycięstwa będzie gra w obronie. Drugim kluczem będzie dyspozycja duetu Tamika Catchings - Alana Beard. To właśnie te dwie Amerykanki były nie do zatrzymania dla Wisły Can Pack. Obie grały jak w transie i potrafiły seryjnie punktować rywalki, czego efektem był pewny awans do finałów PLKK. Akademiczki słyną z bardzo mocnej i agresywnej obrony, dlatego kibice już teraz powinni zacierać ręce na popisy amerykańskich gwiazd.

Winnicki będzie miał również kolejny zawrót głowy. Tym razem bogactwa. Bogactwa zawodniczek zagranicznych. W kadrze Lotosu PKO BP jest ich obecnie siedem, a w meczowej dwunastce może być wpisanych tylko sześć. Rywalizację z Wisłą Can Pack Kraków z ławki rezerwowych obserwowała najlepiej asystująca w Lotosie PKO BP Białorusinka Natalia Marchanka. Spowodowane to było powrotem do gry Chorwatki Emiliji Podrug, która uporała się z kontuzją ręki. Trudno powiedzieć, czy po raz kolejny to Marchanka zostanie odsunięta od gry. Na trybuny powędrować może również Monique Currie, która w pojedynkach z Wisłą Can Pack nie pokazała niczego specjalnego, a przy agresywnej obronie gorzowianek Paulina Pawlak może potrzebować solidnego zmiennika na pozycję rozgrywającej.

W Trójmieście przypomnieć kibicom będzie się chciała z pewnością Niemka Anna Breitreiner, która poprzednie lata spędziła w drużynie z Gdyni, a jej odejście było sporym szokiem dla sympatyków tego zespołu. Breitreiner zapowiadała przed sezonem, że ze swoją nową drużyną ma zamiar ponownie wystąpić w finale Ford Germaz Ekstraklasy i słowa dotrzymała. Breitreiner wspólnie z Kathariną Zohnovą tworzą zabójczy duet zawodniczek obwodowych i to właśnie te dwie koszykarki będą musiały przeciwstawić się duetowi Catchings – Beard.

Równie interesująco zapowiada się bój pod tablicami, gdzie Ivana Matović z Magdaleną Leciejewską będą miały za rywalki Nkolikę Anosike, Lindsay Taylor czy Justynę Żurowską. Matović to jedna z najlepszych środkowych w Europie. Anosike to wschodząca gwiazda ligi WNBA. Nie trzeba zatem tej konfrontacji zbytnio reklamować.

- Panuje przekonanie, że koszykarki Lotosu są faworytem i finały będą krótsze niż w ostatnich latach. Patrząc z punktu marketingowego i sportowego chciałbym, żeby zaciętych spotkań w finale było dużo, tym bardziej, że mamy zagwarantowane transmisje live ze wszystkich, ewentualnie nawet siedmiu spotkań. Moim zdaniem będzie się liczyć dyspozycja dnia, a wiadomo, że kobieta zmienną jest. Lotos zagra w pięknej, dużej hali, obiekt w Gorzowie jest specyficzny - trybuny blisko parkietu i nieco mniejsze boisko - to może mieć wpływ na rywalizację - powiedział PAP prezes Polskiej Ligi Koszykówki Kobiet Wiesław Zych.

Oba zespoły oprócz walki o złote medale, walczyć będą również o udział w rozgrywkach Euroligi. Jak zapowiada Zych, zarówno drużyna z Gdyni, jak i z Gorzowa Wielkopolskiego, dostaną pełną rekomendację i akceptację do występów w tych rozgrywkach. Akademiczki mogą mieć jednak problem z halą, gdyż ich hala nie do końca spełnia fibowskie normy, które są bardzo restrykcyjnie przestrzegane przez włodarzy Fiby.

Tegoroczne konfrontacje obu zespołów w Ford Germaz Ekstraklasie

I kolejka, 21.IX.2008

KSSSE AZS PWSZ Gorzów Wielkopolski – Lotos PKO BP Gdynia 83:76 (23:12, 11:20, 26:18, 9:19, 14:7 d.)

(K.Zohnova 20, J.Żurowska 15, A.Breitreiner 13 - I.Matović 13, E.Snytsina 11, E.Podrug 11)

XIV kolejka, 29.XI.2008

Lotos PKO BP Gdynia – KSSSE AZS PWSZ Gorzów Wielkopolski 72:61 (14:11, 15:20, 23:20, 20:10)

(E.Snytsina 20, E.Podrug 16, M.Currie 11 – K.Zohnova 25, A.Breitreiner 9, J.Żurowska i L.Taylor po 8)

Liderki zespołu:

- najlepszy strzelec

Lotos PKO BP: Alana Beard 15 punktów na mecz

KSSSE AZS PWSZ: Katharine Zohnova 16,1 punktu na mecz

- najlepiej zbierająca

Lotos PKO BP: Tamika Catchings 8 zbiórek na mecz

KSSSE AZS PWSZ: Nkolika Anosike 8,7 zbiórki na mecz

- najlepiej asystująca

Lotos PKO BP: Natalia Marchanka 2,8 asysty na mecz

KSSSE AZS PWSZ: Samantha Jane Richards 3,7 asysty na mecz

- najlepiej przechwytująca

Lotos PKO BP: Alana Beard 2,5 przechwytu na mecz

KSSSE AZS PWSZ: Justyna Żurowska 2,7 przechwytu na mecz

- najlepiej blokująca

Lotos PKO BP: Tamika Catchings 0,8 bloku na mecz

KSSSE AZS PWSZ: Lindsay Taylor 1,7 bloku na mecz

- najwyższy współczynnik evaluation

Lotos PKO BP: Alana Beard 15 (23 mecze)

KSSSE AZS PWSZ: Nkolika Anosike 17,8 (11 meczy)

Harmonogram gier w finale Ford Germaz Ekstraklasy:

Mecz numer 1: 18.04.2009 r. (sobota) godz. 16:00

Lotos PKO BP Gdynia - KSSSE AZS PWSZ Gorzów Wlkp.

Mecz numer 2: 19.04.2009 r. (niedziela) godz. 13:30

Lotos PKO BP Gdynia - KSSSE AZS PWSZ Gorzów Wlkp.

Mecz numer 3: 23.04.2009 r. (czwartek) godz. 18:15

KSSSE AZS PWSZ Gorzów Wlkp. - Lotos PKO BP Gdynia

Mecz numer 4: 24.04.2009 r. (piątek) godz.18:00

KSSSE AZS PWSZ Gorzów Wlkp. - Lotos PKO BP Gdynia

Mecz numer 5: 26.04.2009 r. (niedziela) godz.13:15 (ewentualnie)

Lotos PKO BP Gdynia - KSSSE AZS PWSZ Gorzów Wlkp.

Mecz numer 6: 28.04.2009 r. (wtorek) godz. 18:15 (ewentualnie)

KSSSE AZS PWSZ Gorzów Wlkp. - Lotos PKO BP Gdynia

Mecz numer 7: 30.04.2009 r. (czwartek) godz. 18:00 (ewentualnie)

179G. Lotos PKO BP Gdynia - KSSSE AZS PWSZ Gorzów Wlkp.

Finałowa rywalizacja toczyć się będzie do 4 zwycięstw (2-2-1-1-1). Gospodarzem pierwszego, drugiego, piątego i siódmego meczu jest zespół, który po I etapie rozgrywek zajął w tabeli wyższe miejsce. W tym przypadku jest to Lotos PKO BP Gdynia, który rundę zasadniczą zakończył na pozycji lidera ligowej tabeli.

Źródło artykułu: