- Lekarze mówią o trzech tygodniach przerwy, ale ja znam siebie i wierzę, że na mecz w naszej hali z Anwilem będę już gotowy do gry - zapowiada Kris Clarkson. Trenerzy beniaminka z Wałbrzycha nie chcą jednak ryzykować. Według lekarzy Amerykanin powinien odpocząć od gry przez trzy tygodnie.
Radosław Czerniak, trener Górnika bardzo ubolewa nad stratą Clarksona: - Kris to gracz, który mimo że jest trudny do wkomponowania w schematy, z niczego zawsze robi jakieś punkty. To jest u niego najcenniejsze i zawodnik ten łata nam dziury na pozycji numer trzy i cztery. Okazyjnie gra również na piątce i wiele zespołów ma problem z obroną przeciwko niemu. Jego kontuzja pokrzyżowała nam szyki.
23-letni zawodnik spisuje się w Wałbrzychu bardzo dobrze. W dwunastu dotychczas rozegranych meczach notował średnio 16,2 punktów, 7 zbiórek i 1,3 asyst. Swój najlepszy występ zaliczył 20 października, przeciwko Stali Ostrów Wlkp., kiedy zdobył aż 27 "oczek".