NBA: Uderzył kolegę z drużyny. Klub wyciągnął konsekwencje

PAP/EPA / TANNEN MAURY / Na zdjęciu: Bobby Portis w barwach Chicago Bulls
PAP/EPA / TANNEN MAURY / Na zdjęciu: Bobby Portis w barwach Chicago Bulls

Chicago Bulls postanowili zawiesić Bobby'ego Portisa, który po jednym z treningów zespołu uderzył Nikolę Miroticia i złamał mu szczękę.

Po wtorkowym treningu Chicago Bulls doszło do sprzeczki pomiędzy dwoma zawodnikami - Nikolą Miroticiem oraz Bobbym Portisem. Ten drugi w przypływie emocji uderzył kolegę z drużyny i złamał mu szczękę. Reprezentant Hiszpanii trafił do szpitala i według diagnoz, czeka go od czterech do sześciu tygodni przerwy.

Od koszykówki odpocznie też Portis, bowiem Bulls zdecydowali się zawiesić gracza na osiem spotkań. 22-latek będzie mógł w tym czasie trenować z zespołem, ale jego debiut w sezonie 2017/18 odsunie się w czasie.

- Obaj są odpowiedzialni za ten incydent, ale tylko jeden z nich wyprowadził cios. To dla nas niewybaczalne. Jesteśmy rozczarowani - powiedział wiceprezydent do spraw operacji koszykarskich Bulls, John Paxson. - Bobby to dobry dzieciak, ale popełnił duży błąd - dodał.

Tymczasem pod nieobecność Miroticia i Portisa do pierwszej piątki Byków wskoczy debiutant - Lauri Markkanen. Fin już podczas EuroBasketu udowodnił, że drzemią w nim wielkie możliwości. Teraz jednak będzie musiał je zaprezentować na zdecydowanie wyższym poziomie.

Chicago Bulls swój pierwszy mecz sezonu rozegrają w nocy z czwartku na piątek, kiedy na wyjeździe zmierzą się z Toronto Raptors.

ZOBACZ WIDEO Fantastyczny gol Karola Linettego [ZDJĘCIA ELEVEN EXTRA]

Komentarze (0)