Kto wie, jak potoczyłaby się kariera Derricka Rose'a, gdyby nie szereg poważnych kontuzji, których doznał na przestrzeni ostatnich lat. Rozgrywający w sezonie 2010/11 został najmłodszym MVP w historii NBA, ale już rok później zerwał więzadło krzyżowe przednie i od tego czasu problemy zdrowotne ciągną się za nim niemal bez przerwy.
W trwających rozgrywkach również musiał zrobić sobie krótką przerwę, a to ze względu na uraz kostki. Niedawno wrócił do gry, a jego nowi pracodawcy, Cleveland Cavaliers, zamierzają dołożyć wszelkich starań, aby zredukować ryzyko wystąpienia kolejnej kontuzji.
Rose co prawda wychodzi w pierwszej piątce Cavs, ale zespół ogranicza jego minuty. W pięciu rozegranych dotąd meczach, play-maker spędzał na parkiecie średnio 28,6 minuty, czyli najmniej w karierze. Zespół zamierza to podtrzymać i nie forsować zdrowia koszykarza.
- Cieszę się, że jestem częścią tego zespołu, bo według mnie jest on wyjątkowy. Nie mogę nic poradzić na ograniczenie moich minut, ale biorąc pod uwagę wszystkie moje urazy z przeszłości, w pełni to rozumiem - skomentował Rose.
Wszystko wskazuje też na to, że rola Rose'a w Cavaliers zmieni się, kiedy do gry powróci Isaiah Thomas, jednak w tej chwili trudno przewidzieć ten moment.
W pięciu dotychczasowych meczach sezonu 2017/18 Rose zatrzymał swoje średnie na poziomie 16 punktów, 2,8 zbiórki i 1,8 asysty.
ZOBACZ WIDEO Szukasz sportowych emocji? Włącz WP Pilot
[color=#000000]
[/color]