Z powodu kontuzji, Nicolai Klindt zakończył tegoroczny sezon już w lipcu. Najpierw Duńczyk borykał się z urazem kolana, a po wypadku podczas rundy SEC w Toruniu, doszły do tego także bóle ramion, klatki piersiowej oraz pleców.
Mimo kłopotów żużlowca z kontuzjami, na transfer 28-latka zdecydowali się dzialacze TŻ Ostrovia Ostrów Wlkp.. - Patrzymy na niego bardzo pozytywnie i wierzymy w to, że w przyszłym roku będzie silnym punktem naszego zespołu. Wiadomo, że Nicolai jest kontuzjogenny, ale myślę, że jeśli dobrze przepracuje naszą zimę, będzie zdobywał sporo punktów - przyznał w rozmowie z wlkp24.info Radosław Strzelczyk.
Duńczyk w przeszłości startował już w Ostrowie, w 2009 roku reprezentując barwy Klubu Motorowego. Klindt do tego miasta mógł wrócić już przed ubiegłym sezonem. - Już przed rokiem Nicolai niemal trzymał długopis w ręce, ale wówczas nie udało się go pozyskać. Teraz transfer doszedł do skutku. Wierzymy w to, że nie tylko Nicolai, ale cały zespół, pojedzie bardzo dobrze - dodał prezes TŻ Ostrovia.
- Klindt dość często ma kontuzje, przez co podczas sezonu jakiś czas odpoczywa. To jednak bardzo dobry zawodnik. Na naszym poziomie rozgrywkowym spokojnie powinien być prowadzącym parę i kręcącym dwucyfrowe wyniki - ocenił z kolei trener ostrowskiego zespołu, Mariusz Staszewski.
ZOBACZ WIDEO Mówienie o korupcji w sporcie żużlowym jest przedwczesne