W Dąbrowie analizują rynek. "Mamy trochę czasu na właściwą decyzję"

Materiały prasowe / Adrianna Antas / Witalij Kowalenko w akcji
Materiały prasowe / Adrianna Antas / Witalij Kowalenko w akcji

Zakontraktowanie Jovana Novaka nie będzie jedynym ruchem kadrowym w Dąbrowie Górniczej. Władze klubu i sztab szkoleniowy szukają optymalnego rozwiązania wobec kontuzji Jakuba Parzeńskiego.

[tag=1751]

MKS[/tag] dobrze wszedł w sezon wygrywając 6 z 8 meczów w tym ostatni z Rosą Radom, w którym wystąpił mocno osłabiony. Kontuzja wyeliminowała z gry Jakuba Parzeńskiego, z kolei Thomas Massamba nie spełniając pokładanych w nim nadziei został odesłany do domu.

W Dąbrowie Górniczej szybko wzięli się za "korekty" w składzie. We wtorek oficjalnie nowym graczem ekipy z Zagłębia został Jovan Novak, który zastąpił właśnie Massambę. Ten pomimo faktu, że został zwolniony, pozostawił po sobie pozytywne wrażenie.

- Ja od siebie mogę powiedzieć tylko tyle, że Thomas Massamba to sympatyczny, nie sprawiający problemów facet, który po prostu nie wpasował się do zespołu. To się czasami zdarza i był tego świadomy. Z pewnością znajdzie pracę w innym miejscu - tłumaczy Marcin Cieńciała, dyrektor sportowy MKS-u.

O tym, że następcą reprezentanta Szwecji został 23-letni Serb zadecydował trener Jacek Winnicki. To on wyselekcjonował Novaka na uzupełnienie składu. Kolejną decyzją, jaką będzie musiał podjąć dotyczy zastępstwa za kontuzjowanego Parzeńskiego. Przypomnijmy, że środkowy doznał kontuzji więzadeł w kolanie i w tym sezonie już nie zagra.

Czy są już kandydaci na to miejsce? - Analizujemy sytuację na rynku i zastanawiamy się nad rozwiązaniem tej sytuacji. Jest teraz przerwa na kadrę, wiec mamy trochę więcej czasu żeby podjąć właściwą decyzję - dodaje Cieńciała. Pod nieobecność Parzeńskiego pod koszem Winnicki ma do swojej dyspozycji tylko trójkę graczy. Witalij Kowalenko, D.J. Shelton i Michał Gabiński to zdecydowanie za mało, by móc bić się o czołowe lokaty.

Kolejny mecz w PLK dąbrowianie rozegrają 2 grudnia w Zgorzelcu, rywalem będzie tamtejszy PGE Turów.

ZOBACZ WIDEO: Prezes Górnika Zabrze: Nie będzie wyprzedaży

Komentarze (0)