[tag=1729]
Anwil[/tag] z rozegranych dotychczas dziesięciu pojedynków w PLK na swoją korzyść rozstrzygnął dziewięć. W Dąbrowie Górniczej jednak grać nie lubi - po raz ostatni triumfował tam niemal dokładnie 3 lata temu, bo 14 grudnia 2014 roku.
W hali Centrum bez dwóch zdań polecą iskry. MKS pomimo luki pod koszem po kontuzji Jakuba Parzeńskiego spisuje się doskonale. Duża, o ile nie największa, w tym zasługa D.J. Sheltona. Od czasu gdy pod koszem nie wspiera go Polak, ten notuje średnio 22,5 punktu oraz 14,5 zbiórki.
Tym razem będzie musiał zmierzyć się m.in. z Josipem Sobinem czy Pawłem Leończykiem. To będzie duże wyzwanie dla amerykańskiego podkoszowego. - Czeka nas bardzo ciężki mecz, bo z zespołem, który na chwilę obecną wydaje się grać najlepiej w polskiej lidze - komplementuje rywali Jacek Winnicki, trener dąbrowian. Przed tygodniem tak Shelton, jak i Winnicki wspólnie z Michałem Dukowiczem obserwowali Anwil na żywo w Gliwicach, podczas starcia z GTK.
- Trudno mówić, o zatrzymaniu jednego czy dwóch graczy Anwilu. Po prostu tutaj trzeba zatrzymać cały zespół. Jest bardzo dobrze zbilansowany i ma po dwóch bardzo dobrych graczy na każdej pozycji - dodaje.
Niemniej Rottweilery mają w swoich szeregach postać, o której w tym sezonie mówi się bardzo dużo. Ivan Almeida, bo o niego chodzi, gra nie tylko efektywnie, ale i efektownie. Swoimi występami zapracował na miano MVP listopada w PLK. Do ograniczenia popisów gwiazdora Anwilu oddelegowany zostanie z pewnością Paulius Dambrauskas. Litwin uchodzi za bardzo dobrego defensora i to będzie dla niego ważny test.
MKS w tym sezonie jeszcze w domu nie przegrał. Żeby podtrzymać taką serię nie tylko Dambrauskas musi spisać się wzorowo w defensywie. Innym "kluczem" będzie też rywalizacja na jedynce, gdzie Kamil Łączyński i Aaron Broussard to z pewnością topowi gracze w PLK.
Takich duetów w tym pojedynku można stworzyć dużo, ale nie może być innej możliwości, gdy na przeciwko siebie stają dwie aktualnie najwyżej sklasyfikowane drużyny w rozgrywkach.
MKS Dąbrowa Górnicza - Anwil Włocławek / sobota 9 grudnia, godz. 18:00
ZOBACZ WIDEO: Morderczy wyczyn reprezentanta Polski. "To było moje życiowe zwycięstwo"