Debiut Leonarda odłożony

Getty Images / Thearon W. Henderson / Na zdjęciu: Kawhi Leonard
Getty Images / Thearon W. Henderson / Na zdjęciu: Kawhi Leonard

W ostatnich dniach głośno jest o Kawhim Leonardzie. Znana była już pierwotna data jego debiutu w tym sezonie, jednak została ona przełożona na późniejszy termin.

W tym artykule dowiesz się o:

Przed kilkoma dniami ukazała się informacja, że Kawhi Leonard w sezonie 2017/18 zadebiutuje w wyjazdowym spotkaniu San Antonio Spurs z Phoenix Suns. Nie była to jednak wiadomość przekazana jako w 100 procentach pewna, co było jasno zaznaczone, aby nie dawać kibicom przesadnie złudnych nadziei. I niestety, lider SAS w tym pojedynku jeszcze nie wystąpi.

W przeddzień meczu w Arizonie, Spurs mierzyli się w AT&T Center z najlepszą obecnie ekipą całej ligi, Boston Celtics. Ostrogi wygrały 105:102 po game winnerze, który trafił 40-letni Manu Ginobili. Po tym starciu, głos w sprawie powrotu Leonarda do gry, zabrał Gregg Popovich, podając właśnie przykład Celtów. - Nie myślimy zbyt wiele o jego comebacku. Musimy teraz zająć się swoimi sprawami, jak tylko możemy. Dokładnie tak, jak robi to Boston - stwierdził Pop.

To właśnie Celtics są w obecnym sezonie jedną z ekip, szczególnie pokrzywdzonych przez los. Ten najpierw zabrał im na całe rozgrywki Gordona Haywarda, początek opuścił Marcus Morris, a w międzyczasie inni także wypadali na pojedyncze spotkania. Mimo to, z bilansem 22-5, podopieczni Brada Stevensa radzą sobie rewelacyjnie, będąc najlepszym teamem w lidze na ten moment.

- Mamy sporo ludzi do grania, sprawdzamy wielu zawodników, próbujemy różnych kombinacji. Wygląda to różnie, raz lepiej, a raz gorzej, ale ostatecznie myślę, że w dalszym okresie sezonu, nasz obecny trudny czas, okaże się dla nas pożyteczny, przyniesie korzyść - dodał Popovich. I prawdopodobnie ma rację. Leonard nie gra, z rotacji wypadł jego nominalny zastępca, Kyle Anderson, a przeciwko Celtics urazu doznał także Danny Green.

Szkoleniowiec Spurs stwierdził, że 30-letni rzucający raczej nie uda się wraz z zespołem do Phoenix. A to powoduje, że jeszcze większe minuty otrzymają jego kosztem zapewne Bryn Forbes i Brandon Paul, zdobywający w tym sezonie odpowiednio 6,5 oraz 3,3 punktu. Wracając natomiast na koniec do Leonrada, kolejna data jego powrotu planowana jest na wtorek i tym samym mecz przeciwko Mavericks. Czy tak się jednak stanie?

ZOBACZ WIDEO: Kuriozalna sytuacja z VAR-em, Bayern lepszy od Eintrachtu - zobacz skrót meczu [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]

Komentarze (0)