Starcie BM Slam Stali Ostrów Wielkopolski z Kingiem Szczecin dostarczyło wielu emocji. Na parkiecie trwała walka o każdą piłkę, o czym najlepiej świadczy rzut na dogrywkę równo z końcową syreną Jure Skificia. W dodatkowych pięciu minutach lepiej spisali się szczecinianie, którzy wygrali 101:91.
Niestety widowisko miało swój zgrzyt w postaci niewłaściwego zachowania miejscowych kibiców, którzy nie potrafili utrzymać nerwów na wodzy. Na boisko poleciała butelka, a z sektora, w którym siedzą najbardziej zagorzali fani, były intonowane obraźliwe przyśpiewki w kierunku sędziów. Do tego kibice przeszkadzali zawodnikom ze Szczecina przy wybijaniu piłki z autu.
W Ostrowie butelki poleciały z trybun. Kurtyna... #plkpl
— Marcin Gebel (@marcingebel) 9 grudnia 2017
Te niemiłe akcenty z pewnością będą miały swoje konsekwencje. Klub z Ostrowa Wielkopolskiego najprawdopodobniej poniesie karę finansową za nieprzemyślane zachowanie swoich kibiców. - Trwa analiza zebranych materiałów - mówi nam Michał Pacuda, dyrektor ds. komunikacji w PLK. Są rozważane dwa warianty - ukaranie klubu za każde pojedyncze wykroczenie (rzucenie przedmiotu na boisko i obrażanie sędziów są karane kwotą tysiąca złotych) bądź przekazanie całej sprawy do Sędziego Dyscyplinarnego - jeszcze dzisiaj ma zapaść decyzja.
W poprzednim sezonie miały miejsce podobne sytuacje. Wtedy Anwil Włocławek został ukarany kwotą dwóch tysięcy, z kolei Polpharma musiała zapłacić o tysiąc złotych mniej.
PLK analizuje także zachowanie Aarona Johnsona, który po piątym przewinieniu rzucił maską (zakłada ją na twarz z powodu niedawnej kontuzji nosa) w stronę sędziego. Za to zachowanie został ukarany przewinieniem technicznym. Być może sprawa zostanie przekazana do Sędziego Dyscyplinarnego.
ZOBACZ WIDEO: Morderczy wyczyn reprezentanta Polski. "To było moje życiowe zwycięstwo"