Zamieszanie z koszykarzem Legii Warszawa

Błysk Beane'a nie wystarczył. Legia wciąż bez wygranej w PLK

W niedzielę równo o godz. 20:00 Enea Astoria Bydgoszcz pochwaliła się nowym transferem. Był nim Michał Aleksandrowicz, który równocześnie występował na Bemowie w starciu z MKS-em Dąbrowa Górnicza (77:81). Tej informacji nie potwierdził jednak sam zawodnik, który pojawił się na pomeczowej konferencji prasowej. - Były takie spekulacje, ale po meczu porozmawiałem z trenerem, a teraz muszę porozmawiać z agentem. Mam mętlik w głowie - tłumaczył "Panda".

Aleksandrowicz chciał odejść z Legii, aby regularnie występować. Punktem kulminacyjnym było środowe spotkanie z Treflem Sopot, w którym wystąpił... 3 sekundy. W obecnej kampanii rozegrał 12 meczów, a jego średnie statystyki nie powalają na kolana: 3.6 punktu na spotkanie. Astoria z kolei zaoferowała mu 1,5 roczny kontrakt plus dobrą pensję.

W niedzielny wieczór koszykarz nie był jednak pewien swojej decyzji. Tak podsumował ostatni mecz na Bemowie: - Zwycięstwo jest coraz bliżej. Ten mecz był najlepszy w naszym wykonaniu w obecnym sezonie, pod względem ataku i obrony. Może nie licząc zbiórek rywali w ataku, bo powinniśmy je ograniczyć. Myślę, że Anthony da nam dużo wartości w zespole. Widać, że jest dobrym i szybkim zawodnikiem, musi się jeszcze z nami zgrać. W najbliższych meczach już coś powinniśmy wygrać.

Oprócz Aleksandrowicza, do odejścia szykuje się również jeden podkoszowy. W jego miejsce Legia szuka nowego zawodnika.

ZOBACZ WIDEO Czyste konto Szczęsnego, triumf Juventusu. Zobacz skrót meczu z Bologna FC [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]