Zrealizować plan - zapowiedź meczu Energa Czarni Słupsk - PGE Turów Zgorzelec

Koszykarze PGE Turowa udali się do Słupska, by wywieźć stamtąd dwie wygrane. Wicemistrzowie Polski połowicznie sukces już odnieśli.

W parze zgorzelecko-słupskiej coraz wyraźniej zaczyna zarysowuje się przewaga PGE Turowa, który, poza porażką w pierwszym meczu, gra bardzo skutecznie i wygrał kolejne dwa spotkania, w tym jedno na gorącym terenie - w hali Gryfia. Przygraniczna drużyna nie przestraszyła się piekła panującego na boisku Energi Czarnych.

Do zespołu gospodarzy po kontuzji wrócił Mantas Cesnauskis, ale nie pomógł swoim kolegom w zbyt znaczący sposób. Litwin, po przebytym urazie, zaliczył co prawda siedem punktów, ale na bardzo słabej skuteczności i miał problemy z faulami, za które musiał opuścić boisko. Zdecydowanie lepiej w piątek wypadł Damir Miljkovic, który w Zgorzelcu miał problemy ze stopą. Chorwat ze słoweńskim paszportem bardzo szybko o tym zapomniał i w trzecim meczu sześciokrotnie trafił za trzy, będąc najlepszym strzelcem pojedynku.

Podopieczni Pawła Turkiewicza w poprzednim meczu zagrali bardzo mądrze i zespołowo, zarówno w ataku, jak i w obronie, a prawdziwym profesorem i zarazem oazą spokoju jest Tyus Edney. Amerykanin znakomicie odczytuje wydarzenia na parkiecie i dostosowuje tempo akcji, a przy tym jest bardzo skuteczny.

Planem minimum zgorzelczan przed wyjazdem do Słupska było przywiezienie do domu nie jednej, a dwóch wygranych. Wicemistrzowie Polski są bardzo bliscy zrealizowania swojego założenia, bowiem odzyskali już przewagę własnego parkietu i to oni znajdują się obecnie na fali wznoszącej. Jeżeli ekipa prowadzona przez trenera Turkiewicza chciałaby świętować awans do finału w Zgorzelcu, musi w niedzielę pokonać Energę Czarnych po raz drugi na słupskim parkiecie.

Czwarty mecz pomiędzy Energą Czarnymi Słupsk a PGE Turowem Zgorzelec odbędzie się w niedzielę, tj. 26.04.2009 r., w Słupsku.

Źródło artykułu: