[b]
Karol Wasiek, WP SportoweFakty: Dlaczego w trakcie sezonu zdecydował się pan opuścić ligę rumuńską? Statystyki miał pan całkiem niezłe: 10,6 punktu, 3,4 asysty oraz 3,6 zbiórki na mecz.[/b]
Obie Trotter, nowy koszykarz Trefla Sopot: Po prostu nie czułem się najlepiej w tym miejscu. Chciałem zmienić otoczenie. Uznałem, że lepszą opcją będzie gra w Treflu Sopot. Nie ukrywam, że jestem nieco rozczarowany faktem, że nie pokazałem wszystkiego w Rumunii. Statystyki może i miałem niezłe, ale to nie był ten Obie Trotter, którego wszyscy znają. Cieszę się, że znów będę grał w PLK. Powrót do Polski jest ekscytujący.
Często o rumuńskich klubach mówi się w kontekście problemów finansowych. Pan też tego doświadczył?
Nie. Pod tym względem wszystko było w jak najlepszym porządku. Nie mogę nic złego powiedzieć na temat finansów klubu.
Słyszałem, że miał pan teraz kilka propozycji do wyboru. To prawda?
Tak, kilka innych klubów chciało mnie zatrudnić, ale nie ukrywam, że od samego początku swoją uwagę skierowałem na ofertę z Trefla Sopot. Tam chciałem grać.
Dlaczego?
Po negocjacjach latem miałem bardzo dobre wspomnienia. Mimo że wybrałem inną ofertę, nikt nie miał do mnie pretensji. Rozstaliśmy się w zgodzie, co utkwiło mi w pamięci.
Nie przeszkadzał panu fakt, że drużyna jest w dużym w kryzysie?
Nie. Od samego początku rozgrywek śledzę to, co dzieje się w PLK. Wiem, że jest bardzo ciasno w tabeli. Trefl jest teraz na 12. miejscu, ale tylko trzy zwycięstwa dzielą nas od piątego miejsca. Wszystko jest możliwe. Powalczymy o grę w fazie play-off.
Do Trefla Sopot mógł pan trafić już przed sezonem.
Tak. Byłem o krok od podpisania umowy. Miałem bardzo dobrą ofertę z klubu, rozmowy były bardzo zaawansowane, ale ostatecznie wybrałem propozycję z Rumunii.
Żałuje pan swojej decyzji latem?
Nie jestem takim człowiekiem, który rozpamiętuję to, co działo się w przeszłości. Nie ma sensu do tego wracać. Na tamten moment najlepszą opcją była gra w Rumunii. Nie wyszło. Tak czasami się zdarza. Dziękuję władzom Trefla, że dały mi szansę dokończyć sezon w Sopocie.
Słyszałem, że w zeszłym sezonie, gdy grał pan w Toruniu, odwiedził pan Sopot. Podobno jest pan zachwycony tym miejscem. To prawda?
Tak, zdecydowanie. Kilkugodzinna wizyta zrobiła na mnie ogromne wrażenie. Sopot to bardzo malownicze miejsce, którym można się zachwycić. Koledzy mówili mi także o tym, że warto się także wybrać do Gdańska i Gdyni. Lubię podróżować, więc na pewno odwiedzę te miejsca.
ZOBACZ WIDEO Złoci juniorzy pojadą na "dorosłe" MŚ? "Trzy nazwiska są oczywiste"