Wrocławianki w pierwszym meczu wygrały na wyjeździe z KSC Szekszard 77:72. Na Węgrzech do sukcesu 1KS Ślęzę Wrocław poprowadziła Sonia Ursu-Kim, autorka 22 punktów. - Sonia bardzo dobrze prezentuje się na treningach po świątecznej przerwie. Na Węgrzech dostała swoją szansę i ją wykorzystała - mówi Arkadiusz Rusin, trener mistrzyń Polski.
Po pierwszym spotkaniu szkoleniowiec miał powody do zadowolenia. - Życzyłbym sobie, żebyśmy powtórzyli naszą postawę w
grze ofensywnej. Przede wszystkim chodzi o małą liczbę strat. Na Węgrzech
mieliśmy to pod kontrolą - dodaje.
Pomimo wygranej 77:72 pozostał jednak mały niedosyt. Wrocławianki prowadziły już bowiem różnicą nawet 16 "oczek" i taka przewaga byłaby już niemal gwarancją awansu do kolejnej rundy.
Przed rewanżem Ślęza ma problem, którym jest uraz Tanii Perez Torres. Hiszpanka ponownie nie będzie w stanie pomóc drużynie. Problemem jest uraz kolana. - Czekamy na wyniki rezonansu, ale już teraz wiemy, że jej występ w środę jest wykluczony - kończy Rusin.
O ile sytuacja Ślęzy jest korzystna, o tyle Artego Bydgoszcz wręcz fatalna. Podopieczne Tomasza Herkta w pierwszym meczu przegrały na własnym parkiecie aż 62:83 z Carolo Basket. Rewanż we Francji wydaje się zatem być tylko formalnością.
ZOBACZ WIDEO Robert Lewandowski Sportowcem Roku? Grzegorz Tkaczyk wyjaśnia, czego mu brakuje