Jeszcze przed rozpoczęciem sezonu, podczas turnieju we Włoszech, Boris Savović doznał kontuzji nadgarstka. Po kilku tygodniach przerwy podkoszowy wrócił do gry, jednak po czterech spotkaniach uraz odnowił się. - Myślę, że potrzebna będzie operacja. Po niej konieczne będą 2-3 miesiące przerwy - mówił pod koniec grudnia Andrej Urlep.
Czarnogórzec na jakiś czas opuścił Zieloną Górę, by w końcu na dobre rozwiązać problem z nadgarstkiem. Ostatecznie, po konsultacji u profesora w Barcelonie, zadecydowano się na uniknięcie operacji. - Ma wsparcie najlepszych lekarzy w Europie. Był m.in. w Kaplan Hand Institute w Barcelonie u profesora Marca Garcia-Eliasa, który opiekuje się Ricky Rubio (koszykarz NBA - dop. red.). Profesor stwierdził, że bez krojenia może wrócić szybciej - informuje Michał Szpak, generalny menedżer Stelmetu Enei BC Zielona Góra.
Po wizycie w Barcelonie, Savović poleciał do Belgradu, a w czwartek wróci do Winnego Grodu, gdzie będzie kontynuował rehabilitację nadgarstka. W czwartkowy wieczór Czarnogórzec pojawi się na lotnisku w Berlinie, skąd uda się w podróż do Zielonej Góry.
Trudno prorokować, kiedy Savović będzie mógł ponownie grać w koszykówkę, choć mówi się, że stanie się to za 3-4 tygodnie. Stelmet Enea BC nie będzie naciskał na przyspieszony powrót, bowiem po transferach Edo Muricia (niebawem wróci do gry) i Nikoli Markovicia Andrej Urlep ma do dyspozycji pięciu podkoszowych.
ZOBACZ WIDEO: Niebywały wyczyn polskiego narciarza. "Sam się dziwię, że to zrobiłem"