Pojawił się Hernandez, ale nie ma tematu odejścia Florence'a

Alejandro Hernandez dołączył do Stelmetu Enei BC Zielona Góra. Pozyskanie hiszpańskiego rozgrywającego nie oznacza jednak, że z mistrzami Polski pożegna się James Florence.

Dawid Borek
Dawid Borek
James Florence świetnie odnajduje się w filozofii Andreja Urlepa WP SportoweFakty / Artur Lawrenc / James Florence świetnie odnajduje się w filozofii Andreja Urlepa
Nowo pozyskany przez Stelmet Eneę BC Zielona Góra Hiszpan to klasyczny rozgrywający, który w pierwszej kolejności decyduje się na podanie, aniżeli na rzut. Zupełnie innym graczem jest James Florence, który u boku Łukasza Koszarka występuje w zielonogórskiej drużynie na pozycji numer jeden.

- Nie możemy sobie pozwolić na to, by przez jedno nieszczęśliwe zdarzenie przegrać sezon. Żeby chronić Łukasza, potrzeba dla niego partnera. W tym momencie znaleźliśmy kogoś, kto będzie w stanie pomóc Koszarkowi. Wyobraźmy sobie grę bez Łukasza. W porządku - jeden mecz, dwa mecze, ale w serii? A jeszcze po okresie transferowym? - tłumaczył Janusz Jasiński.

Co ważne, transfer Alejandro Hernandeza nie oznacza, że Stelmet Enea BC chce rozstać się z Jamesem Florencem. Ten ruch to zabezpieczenie na wypadek ewentualnego urazu Łukasza Koszarka.

- Plan jest taki, że grają wszyscy. W każdej drużynie żaden zawodnik nie ma jednak zagwarantowanego miejsca. Jeśli jakiś gracz będzie niezadowolony, to z niewolnika nie ma dobrego pracownika - skomentował właściciel Stelmetu Enei BC Zielona Góra.

Hernandez podpisał z mistrzami Polski półtoraroczny kontrakt.


ZOBACZ WIDEO "Damy z siebie wszystko" #10: Krychowiak? Kapitalna informacja! O to chodziło
Czy Stelmet Enea BC potrzebował kolejnego rozgrywającego?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×