Chodzi o zespół BK Iskra Svit, który zajmuje w tym momencie piąte miejsce (bilans 15:10) w słowackiej ekstraklasie. Ciekawostką jest fakt, że w tej drużynie od niedawna występuje A.J. Walton, były koszykarz Asseco Gdynia i AZS-u Koszalin.
Wiemy, że Słowacy są nim poważnie zainteresowani. Dzwonili do kilku trenerów z prośbą o opinię na temat 36-letniego Woodsa.
W koszalińskim klubie nic (jeszcze) nie wiedzą o odejściu Qyntela Woodsa, ale zawodnik mówi, że mocno bierze pod uwagę takie rozwiązanie. Koszykarz nie jest zadowolony ze swojej sytuacji w zespole. W dwóch ostatnich meczach, po dojściu Nikoli Malesevicia, zagrał łącznie 18 minut.
Amerykanin w Koszalinie pojawił się w połowie października. Władze AZS-u skontaktowały z nim w momencie, gdy podjęto decyzję o rozwiązaniu umowy z Melsahnem Basabe (zadecydowały względy pozasportowe). Woods podpisał umowę bez żadnego pełnomocnika. Nikt go w Polsce nie reprezentuje, dlatego teraz sam negocjuje z innymi klubami.
Koszykarz rozegrał do tej pory 17 spotkań w barwach AZS-u. Jego forma mocno faluje. Przeplatał świetne występy (20 punktów z Rosą, 19 z Asseco czy 15 z Treflem) ze słabymi meczami (0 punktów z Legią i BM Slam Stal).
Woods to bezsprzecznie jedna z największych gwiazd, które grały na parkietach PLK. Amerykanin święcił triumfy z Asseco Prokomem Gdynia (był wybierany MVP rozgrywek). Przed sezonem 2014/2015 do Polski ponownie ściągnęli go przedstawiciele AZS-u Koszalin. Ten ruch okazał się "strzałem w dziesiątkę". Koszykarz w 30 meczach w barwach AZS-u notował średnio 19,3 punktu i 7,2 zbiórki. Swoimi zagraniami dodawał kolorytu rozgrywkom.
ZOBACZ WIDEO Witold Bańka: To sygnał dla związków sportowych