Szalony mecz w Koszalinie! Kikowski był świetny, ale AZS jeszcze lepszy

WP SportoweFakty / Tomasz Fijałkowski / Na zdjęciu: Qyntel Woods
WP SportoweFakty / Tomasz Fijałkowski / Na zdjęciu: Qyntel Woods

Takiego scenariusza nie napisałby nawet Alfred Hitchcock. AZS prawie wypuścił z rąk wręcz wygrane spotkanie, ale Akademicy dokończyli dzieła w dogrywce i pokonali Kinga Szczecin 98:92.

Szalony mecz w Koszalinie! AZS prowadził w końcówce 82:75, ale Paweł Kikowski był niczym w transie, zdobył dziewięć punktów w mniej niż minutę, a King finalnie doprowadził do wyrównania 84:84 i dogrywki. Tam lepsi okazali się jednak koszalinianie, którzy triumfowali 98:92.

Akademicy nie mogli zafundować swoim kibicom większej dramaturgii. Jeszcze 57 sekund przed końcem meczu mieli 80:73, Qyntel Woods zdobył 11 punktów z rzędu ze swoich 12, które uzbierał w całym meczu i wszystko wskazywało na to, iż uda się im dowieźć zwycięsto. Tymczasem do akcji wkroczył Kikowski.

Skrzydłowy uratował swój zespół i wręcz w pojedynkę doprowadził do dodatkowych pięciu minut. Gospodarze dopuścili się karygodnej sytuacji, bo spudłowali dwa na cztery oddane rzuty osobiste - po jednym Woods i Damian Jeszke, a pózniej ten drugi faulował też Kikowskiego przy rzucie zza łuku. Lider Kinga wykorzystał wszystkie, dzięki czemu wyrównał stan meczu.

Dogrywka, na całe szczęście dla podopiecznych Dragana Nikolicia, ułożyła się pod ich dyktando. Kacper Młynarski i Aleksandar Marelja wykorzystywali rzuty wolne, serbski środkowy dodał też dwa "oczka" zdobyte z gry, a prowadzenia 92:87 AZS już nie oddał. Ostatecznie mecz zakończył się wynikiem 98:92. Dla drużyny z Koszalina to pierwszy sukces u siebie od 23 grudnia 2017 roku oraz piąte zwycięstwo w całych rozgrywkach.

Kingowi Szczecin na nic zdało się 31 punktów (4/8 za trzy) Pawła Kikowskiego cz 23 Carlosa Medlocka. Dla gospodarzy najlepiej punktował Nikola Malesević, autor 23 "oczek". Marelja dorzucił ich 21, a Młynarski 15.

AZS Koszalin - King Szczecin 98:92 po dogrywce (16:16, 21:23, 20:15, 27:30, 8:14)

AZS: Malesevic 23, Marelja 21, Młynarski 15, Woods 12, Kumpys 10, Kiwilsza 6, Baldwin 4, Dłoniak 4, Jeszke 3.

King: Kikowski 31, Medlock 23, Paliukenas 15, Jogela 14, Harris 4, Bartosz 3, Diduszko 0.

ZOBACZ WIDEO Witold Bańka: To sygnał dla związków sportowych

Źródło artykułu: