PGE Turów Zgorzelec bez szans we Włocławku. "Odebraliśmy lekcję koszykówki"

WP SportoweFakty / Rafał Sobierański / Na zdjęciu: koszykarze Anwilu Włocławek
WP SportoweFakty / Rafał Sobierański / Na zdjęciu: koszykarze Anwilu Włocławek

Wynikiem 98:74 zakończyło się spotkanie między Anwilem Włocławek a PGE Turowem Zgorzelec, a w meczu zadebiutował już Quinton Hosley, który bardzo dobrze wprowadził się w ekipę Rottweilerów. Rottweilery umocniły się na pozycji lidera ligi.

Koszykarze Anwilu Włocławek niedzielny pojedynek rozpoczęli bardzo dobrze i kontrolowali go przez bardzo długi czas. Gorszy moment przyszedł w trzeciej kwarcie, ale kilka skutecznych akcji gospodarzy całkowicie wybiło z rytmu przyjezdnych. Igor Milicić przyznał, że najważniejsza była wola walki zespołu i chęć rewanżu za wpadkę z pierwszej części sezonu.

- Kluczowym słowem w naszej szatni jest ostatnio intensywność i to było na boisku widać, bo ta intensywność była na bardzo wysokim poziomie. Moi zawodnicy na parkiet wyszli z wolą walki i z chęcią rewanżu za mecz w Zgorzelcu. Każdy z naszych zawodników dołożył coś od siebie do tego zwycięstwa i to nas najbardziej cieszy. Zespół bardzo dobrze dzieli się piłką i to jest dobry prognostyk przed kolejnymi meczami - mówił po meczu Igor Milicić.

W zespołowej grze Rottweilerów nie było ani trochę przesady, podopieczni chorwackiego szkoleniowca zanotowali w niedzielę aż 30 asyst. Koszykarze PGE Turowa Zgorzelec przegrali natomiast w niedzielę swoje czwarte spotkanie z rzędu. Może mieć to ogromne znaczenie w późniejszej fazie sezonu, bowiem ścisk w środkowej części tabeli jest bardzo duży. Michael Claxton po pojedynku z liderem EBL przyznał, że jego zespół odebrał dobrą lekcję koszykówki.

- To był dla nas kolejny pojedynek. Mieliśmy swoją szansę na powrót do tego spotkania w trzeciej kwarcie, ale zbyt duża ilosć strat i łatwe puntky Anwilu sprawiły, ze ta szansa nam uciekła. Włocławianie wywierali na nas dużą presję i kompletnie nas rozbili w ataku. Przed nami jeszcze dużo pracy, a w meczu z Anwilem dostaliśmy dobrą lekcję. Teraz chcemy skupić się na kolejnych meczach - skomentował krótko trener zgorzelczan.

Bardzo dobre spotkanie w barwach zgorzelczan rozegrał Kacper Borowski, który do 17 punktów dołożył 4 zbiórki. Polski skrzydłowy powiedział po meczu, że jego drużyna zagrała dobrze tylko przez kilkanaście punktów.

- Graliśmy dobra koszykówkę przez około 15 minut, mam tu na myśli drugą kwartę i pół trzeciej, a później coś się popsuło. Nie wiem czy można to zrzucić na zmęczenie, bo mieliśmy ciężki tydzień. Musimy zebrać się teraz do kupy, ciężko pracować i wygrywać kolejne mecze - powiedział krótko.

ZOBACZ WIDEO Justyna Kowalczyk pożegna się z IO medalem? "Największe szanse daję jej w sprincie"

Źródło artykułu: