PP: wielki comeback Polskiego Cukru, kolejny popis Karola Gruszeckiego

Newspix / Krzysztof Porebski  / Na zdjęciu: Kacper Borowski (z lewej) oraz Karol Gruszecki (z prawej)
Newspix / Krzysztof Porebski / Na zdjęciu: Kacper Borowski (z lewej) oraz Karol Gruszecki (z prawej)

Polski Cukier Toruń zagra w finale Pucharu Polski. Aktualni wicemistrzowie Polski w półfinale turnieju ograli 79:72 PGE Turów Zgorzelec. Po raz kolejny nie do zatrzymania dla swoich rywali był Karol Gruszecki.

PGE Turów przystępował do czwartej kwarty prowadząc różnicą 7 punktów. Twarde Pierniki w mgnieniu oka odrobiły straty i poszły za ciosem pieczętując awans do najważniejszego meczu turnieju.

Karol Gruszecki podobnie jak w piątek i tym razem zrobił różnicę. Skrzydłowy Polskiego Cukru zdecydowanie odżył - zgorzelczanom zaaplikował 26 punktów. Grał skutecznie (9/17 z gry) i efektownie, bo i wysokich lotów nad obręczami w jego wykonaniu nie zabrakło. W końcówce z pomocą w zdobywaniu punktów przyszedł Glenn Cosey i PGE Turów nie miał już odpowiedzi.

Obie drużyny bardzo "delikatnie" weszły w mecz, lekko badając teren. Przy braku Aarona Cela i Aleksandra Perki Dejan Mihevc często rotował składem i chętnie korzystał z Pawła Kreffta, oszczędzając siły liderów na kluczowe momenty... i słusznie.

Najważniejsze rzeczy działy się po przerwie. Najpierw do ataku ruszyli zgorzelczanie. Dwie trójki Camerona Ayersa czy kolejna Jakuba Patoki na zakończenie trzeciej kwarty sprawiły, że PGE Turów prowadził 58:51.

Decydujące minuty Twarde Pierniki rozpoczęły jednak idealnie. Zza łuku trafił Gruszecki, akcję 2+ zaliczył rozgrywający bardzo dobre zawody Tomasz Śnieg. W dwie minuty torunianie zaliczyli run 8:0 i skasowali ucieczkę zgorzelczan. Ekipa Mihevca doskonale broniła, wygrywała też deskę.

Od stanu 67:67 Cosey i Gruszecki zaliczyli serię 10:0 czym ostatecznie zamknęli pojedynek. Rozgrywający wicemistrzów Polski uzbierał ostatecznie 14 punktów i 5 asyst. Do pełni szczęścia zabrakło mu tylko skuteczności z dystansu. Cosey przestrzelił wszystkie pięć prób - cały Polski Cukier też nie zachwycił (5/21 w tym elemencie) po kapitalnym popisie w piątek (wówczas 15/28).

Drugiego finalistę wyłoni starcie Anwilu Włocławek ze Stelmetem Enea BC Zielona Góra. Początek tego półfinału w sobotę o godzinie 17:45.

PGE Turów Zgorzelec - Polski Cukier Toruń 72:79 (16:17, 20:16, 22:18, 14:28)

PGE Turów: Roderick Camphor 15, Cameron Ayers 13, Kacper Borowski 13, Stefan Balmazović 8, Karolis Petrukonis 7, Brad Waldow 6, Bartosz Bochno 6, Jakub Patoka 4, Jacek Jarecki 0.

Polski Cukier: Karol Gruszecki 26, Glenn Cosey 14, Cheikh Mbodj 11, Tomasz Śnieg 9, Bartosz Diduszko 7, Krzysztof Sulima 6, Łukasz Wiśniewski 6, Paweł Krefft 0.

ZOBACZ WIDEO: Barcelona bez litości! Wysoka wygrana Katalończyków

Komentarze (6)
avatar
Zastal-Falubaz
17.02.2018
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Grucha jak chce jeszcze w europie trochę zarobić to powinien zmienić zespół na taki ze środka tabeli. Wtedy w sezonie wykręci mega cyferki. Graty Cukry. 
avatar
Nie chcę islamskich imigrantów w Polsce
17.02.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Już po losowaniu zespołów pisałem, że Toruń pewny finału i znowu miałem rację. Ze Stelmetem w tym okrojonym składzie nie damy jednak rady. Trzeba wzmocnienia na play-offy, bo mała kontuzja i ch Czytaj całość
avatar
Blaszka Torun
17.02.2018
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Sie nam Grucha rozegral :) Gratki za final, lecz trzeba uczciwie przyznac, ze drabinke mielismy slabsza. 
avatar
NO32
17.02.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Super mecz bylo blisko szkoda... Z kim gral dzis Cukier? bo ci 4 panow podniecalo sie tylko zespolem Polskiego Cukru czy Turow nie zasluzyl na 1 slowo pochwaly ?? naprawde Zenada... 
avatar
Asfodel - nie karmię trolli
17.02.2018
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Brawo, brawo, brawo. Coś wspaniałego. Po informacji o absencji Cela i Perki byłem pewien, że nie przejdziemy nawet Startu a tu finał. Tam już szans nie mamy, ale i tak jestem mega dumny z chłop Czytaj całość