Trener Energi Czarnych Słupsk Gasper Okorn po jednym z meczów półfinału play-off z PGE Turowem Zgorzelec powiedział, że gra drugiej pary, Asseco Prokomu Sopot i Anwilu Włocławek przypomina balet. - Lepszą parą w tych półfinałach są Czarni-Turów. Grają na europejskim poziomie, gdy tymczasem gra drugiej pary bardziej przypomina balet - kontrowersyjnie wypowiedział się szkoleniowiec słupszczan.
Zdziwienia po takich wypowiedział swojego vis-a-vis nie krył trener Asseco Prokomu Sopot, Tomas Pacesas. - Wydaje mi się, że człowiekowi potrzeba trochę skromności . Mi osobiście brak słów na takie wypowiedzi - powiedział Pacesas. - Chciałbym, żeby Igor pokazał im teraz w rywalizacji o trzecie miejsce, co jest baletem, a co nie. Ja osobiście staram się nie komentować innych zespołów i pracy innych trenerów, ale jak ktoś ma odwagę mówić takie słowa, to musi być bardzo pewny siebie i powinien grać w finale. Ja też znam opinie o trenerze Okornie, jak pracował na Litwie, na Łotwie, Słowenii, ale nie powtarzam jej głośno. Jak człowiek mówi o naszej pracy, że to jest balet, ok… ja zostawię to dla siebie - dodał trener Asseco Prokomu.
Co więc trener sopocian sądzi o serii swojego zespołu z Anwilem Włocławek? - Na pewno była to piękna rywalizacja, bardzo dobry poziom sportowy i o tym mogę mówić. Nie chcę komentować gry innych zespołów, bo to oceni rzeczywistość, czy to była prawda, czy też nie. Jak my przegramy finał, a Igor przegra rywalizację o trzecie miejsce to może jesteśmy słabi. Ale na to trzeba poczekać do końca i wtedy można coś komentować - zakończył Tomas Pacesa.