Spotkanie w Quicken Loans Arena w Cleveland rozpoczęło się od wręczenia statuetki MVP, którą odebrał lider "Kawalerzystów" LeBron James. Wręczenia nagrody dokonał komisarz ligi David Stern w obecności 20,000 widzów skandujących głośne "M-V-P". Po tej miłej ceremonii "King James" potwierdził swoje nieprzeciętne umiejętności i poprowadził swoją drużynę do wysokiego i pewnego zwycięstwa nad Atlantą Hawks.
James zakończył spotkanie z dorobkiem 34 punktów, 10 zbiórek, 4 przechwytów i 3 asyst. Dodatkowo wyłączył z gry lidera rywali Joe Johnsona, którego licznik punktowy zatrzymał się na liczbie 11.
Po podopiecznych Mike Browna nie było widać aż dziewięciodniowej przerwy od ostatniego spotkania w fazie play off przeciwko Detroit Pistons. - To niesamowite jak dzisiaj byliśmy wyraźni. Wtedy kiedy musieliśmy przyspieszaliśmy i przewaga szybko wzrastała - mówił po meczu James.
Wśród "Jastrzębi" jedynie Mike Bibby i Josh Smith zaprezentowali poziom gry podobny do tego, który pozwolił wyeliminować rundę wcześniej Miami Heat.
- Jesteśmy niesamowicie rozczarowani. Awansowaliśmy do drugiej rundy play off i to było wydarzenie, które nie powinno nas zniechęcać do dalszej walki. Powinniśmy włożyć zdecydowanie więcej wysiłku do gry w drugiej połowie, gdyż wynik jest bardzo zły - powiedział po meczu Josh Smith.
W drugim wtorkowym meczu Denver Nuggets po raz drugi w półfinałowej serii pokonali Dallas Mavericks. Spotkanie numer 2 w tej parze do złudzenia przypominało to pierwsze z tej serii. Znakomicie grał Dirk Nowitzki, wynik do trzeciej kwarty oscylował koło remisu, a w decydujących 12 minutach Nuggets postawili twardszą defensywę, która w końcowym rozrachunku dała dwunastopunktową wygraną.
Kluczowym momentem dla losów spotkania wydawała strata Jasona Kidda, którą na punkty zamienił duet Chauncey Billups - J.R.Smith. Przy stanie 76:75 dla Dallas, Kidd wyrzucił piłkę do kontry dla rywali, którzy wyszli na prowadzenie i nie oddali go już do końca meczu.
- To była kluczowa akcja dla losów spotkania. On (Billups) mógł spokojnie zostawić piłkę, która wyszła by na aut. Pogonił jednak za nią i zdołał odegrać do J.R., który zdobył łatwe punkty spod samego kosza. Poszliśmy wtedy za ciosem i zdobywaliśmy kolejne punkty i kolejne, i kolejne. To zagranie było najważniejszą akcją tego meczu - skomentował akcję z końcówki trzeciej kwarty Carmelo Anthony. "Melo" zdobył w całym meczu 25 oczek, z których 15 w czwartej kwarcie. Lider Nuggets miał duży wkład w run 16:2 dla swojego zespołu, z czego 10 punktów było właśnie jego autorstwa.
- To było absolutnie jedno z tych zagrań, które trzeba w meczu wykonać. Jeżeli nie uda się zrobić tego wykonać, po prostu spróbuj - ważne, żebyś włożył w to 100 procent zaangażowania - mówił po meczu Billups. - To zagranie było zwrotem w meczu, poszliśmy za ciosem.
Kenyon Martin i koledzy mieli ponownie olbrzymie problemy w powstrzymaniem Dirka Nowitzkiego. Niemiecki silny skrzydłowy zdobył 35 punktów i 9 zbiórek.
- Wydaje mi się, że byliśmy tu znowu i było tak samo jak kilka dni wcześniej. Że niektóre rzeczy się po prostu powtórzyły - powiedział po meczu Nowitzki. - Oni w pewnym momencie eksplodowali. Przegrywaliśmy różnicą 4 punktów, a nagle zrobiło się ich 14. Złożyło się na to dwa, może trzy nasze niecelne rzuty. Zdołaliśmy ograniczyć liczbę strat o połowę, ale to i tak nie pomogło niestety.
Podopieczni George Karla w serii play off jeszcze nie ulegli we własnej hali. W Pepsi Center nie zdołały jeszcze wygrać zespoły New Orleans Hornets i teraz Dallas Mavericks. Jeżeli Mavs myślą o awansie do finału konferencji, będą musieli tą serię Nuggets przerwać.
Wyniki:
Cleveland Cavaliers - Atlanta Hawks 99:72
(L.James 34, M.Williams 21, D.West 13 - J.Smith 22, M.Bibby 19, J.Johnson 11)
Stan rywalizacji: 1:0 dla Cleveland Cavaliers
Denver Nuggets - Dallas Mavericks 117:105
(N.Hilario 25, C.Anthony 25, J.R.Smith 21 - D.Nowitzki 35, J.Terry 21, A.Wright 10)
Stan rywalizacji: 2:0 dla Denver Nuggets